Minister w liście do rolników porównuje przeciwników KRUS do nazistów
Taki list dostał jakiś czas temu każdy rolnik w okolicy (podejrzewam że i każdy w Polsce) oficjalną przesyłką z KRUS. Ordynarna gadzinówka i reklama własnej partii za pieniądze podatników.
- #
- #
- #
- #
- #
- 86
Komentarze (86)
najlepsze
Czyli rownoscia jest, ze ktos kto zarabia 10 tys. miesiecznie placi 250zl skladki kwartalnie, a ktos kto otwiera wlasny biznes i nie ma jeszcze zadnych przychodow placi 800 miesiecznie... Calkowicie "rowne" jest takze to, ze ludzie placacy KRUS prowadza w rzeczywistosci dzialalnosci gospodarcze itd. co wytwarza niezwykle zdrowa konkurencje (w oczach pana ministra zapewne)...
Zdzielic w leb
Likwidacja krusu, a jednocześnie wciąnięcie rolników do zusu nie ma sensu, bo zmieni się tylko jednostka która marnotrawi kasę.
... A cały szum robią osoby z Krusu, które nie chcą żeby im sie koryto urwało
"W jaki sposob sprawiedliwe jest, ze rolnik, ktory placi gowniane skladki dostaje emeryture wieksza od lekarzy czy prawnikow?"
Pokaż mi lekarza lub prawnika, który dostaje 675zł emerytury (tyle wynosi podstawowa emerytura w KRUS-ie).
Jednemu to dużo - drugiemu mało, ale jak to się mówi, nie ma nic za darmo więc:
1. Papierów jest tyle, że musi korzystać z pomocy doradców ( płatnie ) Jest całkiem rozgarnięta ale zwykły człowiek nie jest w stanie sobie poradzić sam ze wszystkimi formalnosciami
2.
Przepraszam bardzo, ale jeżeli muszę pisać w dzienniku że dziś grabiłem trawę przez 20 minut a potem rozrzuciłem 37,5 kg nawozu to dla mnie to absurd. To jest zupełnie nikomu niepotrzebny nawał biurokracji, marnotrawienie ludzkiego czasu i pieniędzy. Przekręty nie mają tu nic do tego.
Realista 1:
W
A ludzie są tacy naiwni.
Powtórzę: społeczeństwo ma siedzieć cicho i płacić podatki, a establishment ma się bogacić.
Ludziki z KRUSu rękami, nogami i populistycznymi pisemkami bronią się przed oderwaniem od koryta. To dobrze, bo oznacza że faktycznie są szanse na to aby z tym skończyć.
Mnie nie tyle idzie o samą sprawę KRUSu, bo tutaj sprawa jest dyskusyjna, ile o skandaliczne zachowanie ministra Sawickiego: 1) wykorzystanie urzędowych kanałów komunikacji do promocji siebie i kolegi z partii, 2) skandaliczne przyczepienie się do niezbyt szczęśliwego sformułowania BCC i wykorzystanie go w stylu propagandy goebbelsowskiej, 3) oskarżanie innych o skłócanie narodu przy jednoczesnym wyraźnym podziale na "my" (biedni, rdzennie polscy - sic! -
PSL vs. arbus - wyśmienite :)
PSL jest jak arbuz - z wierzchu zielone a wewnątrz czerwone. :)
Wyobraźcie sobie, ze po 10 miesiącach Waszej ciężkiej pracy przychodzi jeden dzień mrozów/gradobicia/powodzi i CAŁA uprawa - powiedzmy jabłek - idzie w cholerę. Zostajesz bez środków do życia, a przecież zostają koszty stałe - musisz kupić jeszcze opryski i nawozy aby coś w ogóle urosło na następny rok, nie wspominając o tym, że także musisz coś jeść. Pieniędzy w tedy po prostu NIE MA i NIE BĘDZIE do następnego roku, o ile oczywiście sytuacja się nie powtórzy. To rzecz generalnie nie do wyobrażenia dla typowego mieszczucha. Dla rolników - normalka.
Ubezpieczenie? Jasne. O ile zostanie Ci przyznane, bo to żaden interes dla PZU i podobnych.
Od
Inna sprawa, że też jestem za pozostawieniem KRUS'u bo ZUS to zło ;-)
Takie głupoty ludzie tutaj wypisują, że to poezja. Nie chodzi mi o to, żeby litować się nad biednymi, umęczonymi rolnikami. To jest ich wybór, czy też może wybór
2.Wzrosty cen dotyczą ogółu społeczeństwa nie tylko rolników (poza nawozami itp.) z obietnicami wyborczymi jest tak samo.
3.Jakbym pracował w firmie i zaistaniałaby taka sytuacja :"Żeby się z tego utrzymać trzeba zap***dalać od świtu do nocy a perspektyw na poprawę nie ma aż do śmierci" to po prostu przyszedł by czas na zmianę pracodawcy bądź nawet
Uroki demokracji.
Przy okazji, zachęcam do porozmawiania z
Jestem ze wsi, mam 16 lat, prowadzę z rodzicami gospodarstwo
Powiedzcie mi wy wszyscy "obywatele miast", dlaczego ulegacie tej niezdrowej propagandzie, której celem jest zlikwidowanie KRUSu oraz zaalarmowanie wszystkich, jak to świetnie i bogato się żyje ludziom na wsi? Powiedzcie mi w jakim innym zawodzie musisz robić cały rok, bez ani jednego dnia przerwy, bez żadnych wolnych świąt, bez zwolnień, musisz dbać o unijne przepisy poruszające coraz bardziej błahe kwestie, a i tak robiąc i pracując tak ciężko przez calutki rok nie jesteś pewny wysokości swojej wypłaty, ba po wejściu Polski do UE nie jesteś nawet pewny czy będzie Ci się opłaciło zebrać swój plon? A tak jest na wsi. Codzień człowiek wstaje o 5 rano do tych krów, codzień się męczy, w święta, niedziele itd, nawet jak jest chory czy połamany to i tak musi wstać i robić bo nikt go nie zastąpi. Powiedzcie mi gdzie dzieci w wieku 14 lat, a często i wcześniej zaczynają pracę i pomagają swoim rodzicom, tylko po to by było im łatwiej? Wreszcie powiedzcie mi dlaczego mimo iż tak przez wiek młodzieńczy pomagają swoim rodzicom, to i tak każdy kto się uczy i jedzie chociażby i na tych trójach jest wysyłany aby znalazł sobie pracę i tak się nie męczył, bo jest to nie dość że ciężkie, to również nieopłacalne. Dlaczego wierzycie w te "dobrodziejstwa" unii w postaci dopłat, przecież nikt nie napisze że unia w zamian za te "wysokie dopłaty" zabiera rolnikom pieniądze poprzez obniżanie cen na potęgę. O tym nie piszą w gazetach, ani w internecie? Wreszcie jak tak uważacie że nam jest tak wspaniale na wsi, to ja serdecznie zapraszam, mogę się z kimś zamienić rolami, możesz przyjść, być na tym KRUSie, dostawać te wielkie pieniądze z unii i możesz pracować i zobaczyć jak to jest pięknie na wsi i jak lekko. Z chęcią się mógłbym z kimś zamienić.
Wracając