Obóz przetrwania dla 4,5-letniego syna
![Obóz przetrwania dla 4,5-letniego syna](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_WUbOskAV3oORJtyvQM1u5XI8LHQLVIz7,w300h194.jpg)
Ojciec zrobił obóz przetrwania swojemu 4,5-letniemu synowi. Na terenie warszawskich fortów Blizne mężczyzna zbudował z gałęzi i liści szałas, w którym przez dwa dni mieszkał wraz z...
![patfor](https://wykop.pl/cdn/c3397992/patfor_abbG99b8Ll,q52.jpg)
- #
- #
- #
- 188
Ojciec zrobił obóz przetrwania swojemu 4,5-letniemu synowi. Na terenie warszawskich fortów Blizne mężczyzna zbudował z gałęzi i liści szałas, w którym przez dwa dni mieszkał wraz z...
Komentarze (188)
najlepsze
W dzieciństwie rodzice podczas wykopków zostawiali dzieciaki na polu by pilnowały "urobku". Paliło się ziemniaczane pędy (łęty), piekło kartofelki w popiele. Brudni wszyscy byliśmy i pokąsani - i co z tego?
Dochodzimy do jakiejś paranoi. Niedługo nie będzie wolno pójść z dzieciakiem na ryby (bo narażenie na kontakt z wodą), czy na grzybki (bo żmija
Nawiasem mówiąc, jedna z metod terapeutycznych budowania więzi między rodzicem a dziećmi (szczególnie takimi z bidula, czy po innych przejściach) polega na wspólnym pokonywaniu zaaranżowanych trudności. Typu - idziesz z dzieciakiem na spacer po lesie, ciemno i nagle, "przypadkiem" gaśnie ci latarka. Jest strach,
Komentarz usunięty przez moderatora
przychodzi policja czy inna straz i sie dopieprza do swietnej zabawy to nic dziwnego ze dzieciak przestraszony.
kto nie byl uwalony przez komara w tym roku niech pierwszy rzuci kamieniem.
Przeciętny człowiek robi przestraszoną minę jak mu policja wjeżdża na chatę
Kurde niedługo zaczną drużynowych z harcerstwa zabierać na dołek bo młody zrobi smutny ryjek.
Dwa zdania i tyle dramaturgi.
Prowizoryczny bo bez pozwolenia budowlanego.
Koło stawu groźba wpadnięcia i utonięcia.
Przestraszone bo zobaczyło policjanta w lesie.
Ukąszenia na ciele bo to k?$$a las.
Zakupy robią w sklepie a żywią się rybami co ojciec złowi a jak nie złowi to umierają z głodu w
1)
W pierwszym akapicie wygląda jakby dziecko było tam samo (napisali że zastali chłopca w szałasie), dopiero w drugim akapicie napisali że wraz z dzieckiem był tam ojciec.
2)
Ożeszk!#?ajap@$@#$#e - nie było nic z listy rzeczy do biwakowana zatwierdzonej przez państwo, no ojca to trzeba pod ścianę i rozstrzelać…
Rozumiem, że wypadało sprawdzić co jest grane, bo to dość nietypowa atrakcja w tak młodym wieku, ale skoro stwierdzono, że dziecku nic strasznego nie zagraża (no chyba, że to ukąszenia komarów) to wypadałoby zostawić rodzinę w spokoju. Ale nie, najważniejsze to wepchać wszędzie absurdalną machinę państwa i sprawiedliwości.
I funkcjonariusze powinni podziękować za współpracę, bo tylko chcieli mieć pewność, że wszystko gra i czym prędzej, życząc dobrej zabawy pojechać zabrać się za robotę.
Jest ciepło, dziecko pod opieką, jaki więc problem? Ćwiczyli sobie techniki przetrwania ich sprawa.
Na miejscu ojca bym się nie wdawał w dyskusje, powiedział bym, że ktoś się pomylił, widzieli kogoś innego a my tu Panie
http://www.campcarolina.com/parents/fatherson-weekend/
No z tym to doj!$!li...
Z dzieciaka może wyrośnie chociaż człowiek, a nie kolejna p!%%a w rurkach.