Motocyklisci jak i inni ludzie, jedni lepsi jedni gorsi. Jeden zap%$#@%@a 299 km/h po drodze, drugi zatrzymuje sie zeby ratowac kotka. Czekam na podobny film z kierowcami bmw.
Ostatnio miałem podobną sytuację jak na filmiku. Dziadek się wywalił na przejściu dla pieszych. Chwilę popatrzyłem, nikt nie reaguje, zszedłem z motocykla... i nagle znaleźli się inni, nawet wyszli z samochodu. To taki apel do każdego, kto widzi podobne zdarzenia na mieście: zareagujcie pierwsi, bo jest takie zjawisko jak dyfuzja odpowiedzialności, która miesza nam w głowach przy dużej ilości świadków.
@Dabrus: Gdzieś czytałem, że to kwestia psychologii, kiedy jest jakieś dziwne zdarzenie, ludzie nie mogą zdecydować się co zrobić. Jak zobaczą 3 inne osoby reagujące, to same chętniej ruszają do akcji. Dlatego jeżeli jest jakiś wypadek, warto zwrócić się bezpośrednio do dwóch osób stojących obok, żeby ci pomogły - w efekcie do pomocy ruszą pozostali.
wykop ! sam jestem motocyklistą i w prawdzie sam miałem tylko jedną sytuacje kiedy komuś pomogłem na drodze ale uwielbiam jak przejeżdżając ludzie nam motocyklistą machają, pozdrawiają nas, w korkach zjeżdżają na prawo. Za to chciałbym serdecznie podziękować
Nie jestem motocyklistą, ale jestem człowiekiem. Jechałem do pracy kiedyś samochodem i w miejscu, gdzie normalnie nie powinno być korka, stałem dodatkowe 20 minut. Dojeżdżam do ronda, patrzę, a tam na środku stoi ciężarówka i blokuje ruch. Jak podjechałem bliżej to zobaczyłem, że gościowi spadło z paki całe mnóstwo kątowników. Oczywiście korek na wszystkich wjazdach, bo przejechać się nie da. Ludzie trąbią, k@%%ują przez okna i tyle. Ja przejechałem przez rondo,
Więcej ludzi powinno nosić kamery przy kaskach.. albo inne ustrojstwa typu google glass. Nagle sie okazuje, że każdy wtedy chce robić 27% więcej dobrych uczynków :)
@Axim: No miło. Szkoda tylko że filmik ociepla wizerunek motocyklisty, a mała grupka niewyżytych małolatów (która jest niewielkim procentem całej grupy motocykl.) zaraz go popsuje.
Wystarczy pojechać na akcję "Motocykliści - Dzieciom". Rok temu kolega wjechał FJR-ką na oddział. Specjalnie umyta, odkażona, dla tych dzieci z onkologii, które nie były w stanie wyjść przed budynek. A przed budynkiem ze 150 motocykli i masa ludzi. Zebraliśmy sporo słodyczy, książeczki, kolorowanki.
Ja dałem swojego Klekota do pomalowania - maluchy wymalowały mi całe stado kwiatków, misia i Hallo Kitty ;) Oczywiście woziliśmy brzdące naokoło szpitala - radość w oczach wynagrodziła
@Klekot500: Albo na Moroserce. Wiele klubów oprócz zbiórki krwi, koncertów i atrakcji motoryzacyjnych zapewnia animatorów i konkursy dla najmłodszych. Za darmo.
@kayleigh1507: albo na Motomikołajach :) wjeżdzamy z prezentami do Domu Dziecka, w środku pogadanki, konkursy, terefere...a później dzieciaki wypadają na podwórko i piłują motocykle do odcinki... na mrozie... a Ty przez zęby to wytrzymujesz i szczerze się cieszysz :D
Komentarze (81)
najlepsze
@HaczuPikczu: specjalne miejsce w piekle już na Ciebie czeka ;)
Tylko że nie jeżdżę autobusem.
Nie jestem motocyklistą, ale jestem człowiekiem. Jechałem do pracy kiedyś samochodem i w miejscu, gdzie normalnie nie powinno być korka, stałem dodatkowe 20 minut. Dojeżdżam do ronda, patrzę, a tam na środku stoi ciężarówka i blokuje ruch. Jak podjechałem bliżej to zobaczyłem, że gościowi spadło z paki całe mnóstwo kątowników. Oczywiście korek na wszystkich wjazdach, bo przejechać się nie da. Ludzie trąbią, k@%%ują przez okna i tyle. Ja przejechałem przez rondo,
Ja dałem swojego Klekota do pomalowania - maluchy wymalowały mi całe stado kwiatków, misia i Hallo Kitty ;) Oczywiście woziliśmy brzdące naokoło szpitala - radość w oczach wynagrodziła