Kościół. Dlaczego coraz więcej ludzi czuje niechęć?
Kiedy umierał Jan Paweł II, Katarzyna Nowak podejrzewała, że Papież nie żyje już od kilku dni. – Watykan ukrywa informację o jego śmierci, żeby zarobić na szumie medialnym i utrzymać swoje wpływy – twierdziła. Spytana, skąd ta niechęć do Kościoła, absolwentka prawa wymienia jednym tchem:
ciesla1989 z- #
- #
- #
- #
- 18
Komentarze (18)
najlepsze
Religia w każdej kulturze ma bardzo ważne zadanie - zwracanie uwagi na możliwość istnienia wiecznych, wielkich i prawdziwych wartości, takich np: prawdomówność, poświęcenie, przeświadczenie, że coś zostało zrobione pięknie, z odwagą itd
Im bardziej religia odchodzi od tego dobrego trzonu a przesuwa się w kierunku polityki, władzy itd - tym bardziej cierpią na tym zwykli ludzie, ginący w zamachach przeprowadzanych w imię boga.
Tę naukę to ona chyba trochę wybiórczo realizuje. Eucharystię ustanowił Jezus Chrystus, tak samo jak założył On cały Kościół, a ona zamiast próbować naprawiać go, odsuwa się od niego. No rzeczywiście, bardzo dobrze realizuje tę naukę.
przypomniał mi się jeden komentarz: http://www.wykop.pl/link/154616/polacy-przestaja-chodzic-na-niedzielne-msze#comment-862758
To, że Arabowie traktuję kobiety jak popychadła nie wynika z Koranu.
Prawdą natomiast jest to, że u nas było (i to stosunkowo niedawno) dość podobnie i to nikt inny jak kościół dyskredytował kobiety. Potrafiliśmy jednak w Europie postawić się choć częściowo tym fanatykom. Duże zasługi "złagodnienia" kościoła ponosi mimo wszystko komunizm. Komuniści powiedzieli jasno "albo zostawicie politykę i zachowania społeczeństwa w spokoju albo
Kościół (obojętnie jaki) będzie zawsze robił to co potrafi najlepiej - czyli obwiniał za wszystko innych, tych złych i niedobrych z jego punktu widzenia.
Jak dalece posunięta jest hipokryzja ludzi i podświadome zaufanie do kościoła, niech świadczy ten właśnie wykopowy artykuł. Studentka prawa (o ironio) czy pan z firmy spedycyjnej - oni tłumaczą dlaczego ludzie od kościoła odchodzą. To tak jakby owi ludzie oczyszczali z winy tych, którzy dobrowolnie z własnej nieprzymuszonej woli postanowili - mówiąc pompatycznie: "odejść od kościoła".
P.S.