Witam wszystkich Wykopowiczów.
zwykle tylko oglądam i komentuje. Dziś postanowiłem dodać swój pierwszy wykop.
Niestety nie o cyckach a o prozie życia, czyli użerania się z większymi lub mniejszymi firmami sprzedającymi sprzęt IT.
Ten wykop jest typowy. Kolejno następują:
Opis sytuacji, próby załatwienia sprawy korespondencją e-mail i serwisami społecznościowymi, bezradność i chęć przestrzeżenia innych przed podobną sytuacją. Dla Waszego komfortu streszczenie poniżej, dla chętnych całość żalu.
TL;DR: Lenovo (z serii Idea) to dziadostwo, Kurtmedia.pl to dziadostwo. Połącz te dwie firmy i nie oczekuj niczego dobrego
Dodam, że nie chcę w ten sposób uzyskać należnych mi środków bo od tego nie jest Wykop lecz sąd i cala masa paragrafów, pragnę tylko opisać kulawe działanie firm wymienionych w tytule.
Początek:
Końcem roku 2013 chcąc zrobić prezent Matce z okazji Świąt Bożego Narodzenia, pokusiłem się o zakup tabletu Lenovo Idea Pad S6000.
W swojej klasie cenowej tablet ten był (wg. mnie oczywiście) bezkonkurencyjny, 4 rdzenie, 3G, sporo RAM-u i nawet działające radio FM do którego nie chce się przyznać nawet producent. Za zakupem przemawiała także marka, wszak Lenovo aspiruje do marek pokroju HP, Dell, Asus. Gdzie mu tam do "Biedronkowych" marek jak Lark, GoClever, Manta, Kiano czy "polskie" Kruger and Matz.
Zakupiłem.
Sklep Kurtmedia.pl miał atrakcyjna ceną i zakup odbył się bez problemów. -jest dzień 26.11.2013
Niestety, tablet miał wadę ekranu (co w przypadku tabletu jest dosyć znaczące) - żółte pasy (plamy) na górnej i lewej krawędzi ekranu.
Problem ogólnie znany w tym modelu.
Głupi ja, że nie wysłałem tego egzemplarza do Kurtmedia. Reklamowałem go poprzez Lenovo. Infolinia przyjęła sprawnie zgłoszenie, na e-mailu pojawiła się etykieta adresowa i wysłałem tab-a na podróż do serwisu u Niemca (tak - nie mają serwisu w Polsce).
Tab wrócił po 2 tygodniach, więc całkiem sprawnie, niestety po kilku dniach wysiadł modem 3G (sprzęt nie wykrywał jakiejkolwiek karty SIM). Co za pech, przecież właśnie zakupiłem do niego oryginalne etui, które też nie było tanie.
Infolinia i tab opuszcza granice Polski nadany w paczce. - Jest dzień 24 stycznia 2014
Czas naprawy się przedłuża, nie mam żadnych informacji więc regularnie staram się dopytać o status zlecenia. Raz nawet dostaje informację, ze tab jest już w drodze - od infolini Lenovo. Szczęście mija w chwili gdy pytam o numer listu przewozowego, nie mają. Kurier (DHL) także nie ma zleceń na mój adres.
W końcu jest info, 26 Lutego 2014 - miesiąc po wysłaniu tabletu na serwis.
Niestety - nie jesteśmy w stanie naprawić własnego sprzętu, ale nie martw się Pan! Dostanie Pan kasę z powrotem, już procedura się rozpoczęła! Niestety owego tabletu pozbawionego wad także Pan nie dostanie - sorry - nie ma opcji.
3 Marca dostaje dokumencik pdf o mówiący o nienaprawialności mojego zakupionego sprzętu, odsyłam go do Kutmedia.pl.
Ci także nie są w stanie "od tak" oddać mi tysiaka tylko kierują dokumenty do dystrybutora, do firmy...Yamo (co to kurna jest?!)
Kurtmedia naciskane na FB przekazuje mi swoją nieudolną korespondencję z dystrybutorem (do wglądu dla chętnych). Sprawa stoi w miejscu.
Ponownie zwracam się do Lenovo, z "bólem dupy", że sprawa nie jest załatwiona, gdzie są MOJE PINIĄDZE!?
Lenovo, odpowiada spokojnie, że kieruje sprawę do dystrybutora i od razu dostanę hajs.
No niestety - hajsu nie ma już 2 tygodnie od maila od Lenovo obiecującego błyskawiczną reakcję.
Nie odpowiadają na e-maile.Nie ma kasy - Jest 08.05.2014
Wydusiłem 1000 zł dnia 26.11.2013 na sprzęt którego fizycznie nie posiadam od 24.01.2014.
Jutro kieruje sprawę dalej, a ten wykop pozostawiam dla mających podobne problemy z Lenovo i Kurtmedia.
Może kiedyś nadarzy się okazja do pozwu zbiorowego.
Wnioski wyciągnijcie Sami.
Komentarze (44)
najlepsze
Kupiłem za swojej kadencji u nich paręnaście laptopów serii T, każdy po min 6k, zarówno sklep jak i sprzęt jest wart polecenia.
Jesteś klientem z biedronki więc nie oczekuj cudów, poważniejsi maja pierwszeństwo.
BTW. Ostatnie laptopy marki Lenovo z logiem IBMa jakie widziałem to R61i i to tylko na początku produkcji.
Raz że za wysyłkę do DE trzeba trochę inaczej płacić niż za przesyłki krajowe, a dwa że NIGDY nie korzysta się z reklamacji z tytułu gwarancji.
Lepsza jest niezgodność towaru z umową (i to się robi u sprzedawcy)
Po takim czasie oczekiwania po prostu już byś wysyłał pisma z żądaniem wydania Ci nowego towaru (jak mają go w obiegu) wolnego od
Jak już takie pisma wysyłałem po 7-8 tygodniach.
Nie moge nigdzie znalezc przepisu ktory okresla czas jaki moze uplynac od uzsadnionego żądania Klienta o zwrot poniesionych należności. Wydaje mi sie ze nigdzie nie jest to określone i z tego korzystaja takie "firmy"
i nie kupiłem (nawet ich smartfony i tablety omijam z daleka)
Lenovo produkowało jakieś tam komputery przez chwilę pod marką HP ale pod marką Dell to raczej nie, a pod marką Asus na pewno nie. Asus sam produkuje komputery pod swoją nazwą. A pod marką Dell raczej produkują inni.
Lenovo znane jest przede wszystkim z produkcji komputerów pod marką IBM
Skoro kupili to znaczy, że się o tą markę starali. Przecież nikt im tej motoroli nie wcisnął na siłę.
Jeśli chcą legalnie produkować telefony pod marką Motorola to mają następujące wyjścia:
1 Dogadać się z właścicielem marki Motorola aby im pozwolił w zamian za określoną kwotę od każdego użycia logo.
2 Kupić sobie markę Motorola.
Lenovo
Tu to słowo jest użyte poprawnie. Lenovo dąży do zostania graczem. Nie aspiruje do żadnych marek tylko do zostania graczem.
Co do reszty tekstu to ktoś nie bardzo orientował się w sytuacji, w momencie gdy Lenovo przejmowało Motorolę to z Nokią mogło by konkurować już najwyżej w produkcji opon i