materiał iście podstawowy, a osobiście liczyłem na jakieś niuanse, które pozwolą stwierdzić jaki jest stan zużycia samochodu. Takie pierdoły jak wytarta kierownicy, stan drążka kierowniczego, niekiedy typowe dla dużych przebiegów zniszczone siedzenia kierowcy, sprawdzenie kompletności szyb, sprawdzenie ostępów miedzy elementami karoserii itp. Z filmiku dowiedziałem się jedynie, żeby uważać i najlepiej pojechać do ASO, lub na inny warsztat, aby auto sprawdzić. Ostatnio był wykop, jak facet kupił BMW i zapłacił 850 zł
@Maver87: Problem jest taki ze wszystko inaczej sie zużywa, wiec o kazdym samochodzie mozna powiedziec co innego w jednym cos sie zuzyje po 100k w drugim po 200k. Kazdy model mozna rozbic na czynniki pierwsze. Najlepiej jak sie kupuje to popytac na forum danego modelu ;) Jak ja cos wybieralem i wrzucilem oferty to odrazu ktos mi wytchnął błedy. Typu "zapytaj dlaczego w wersji sport jest gril od wersji komfort" spotykane
@bios16: najbardziej podobało mi się o gazie gaz, w prosty i rzeczowy sposób tłumaczy, jak większość ludzi psuje auta z gazem, a potem narzeka i krzyczy, że gaz tylko do kuchenek,
ciekawe, że prowadzi i rozmawia z kamerą, dużo ludzi nie potrafi się skupić wystarczająco, aby jakieś przemowy wygłaszać szybkie i sensowne, ponadto on tego prawie w ogóle nie tnie
@lolek_11: tylko nie bierzesz jednego faktu pod uwagę: kto sprzedaje całkowicie sprawny samochód zaraz po wymianie kosztownych części? Prędzej jeżdżą póki się da a następnie sprzedają samochód w którym już trzeba coś zrobić. Pół biedy jeśli to są niewielkie naprawy i warto zainwestować, a co innego jak kupisz takie jajko niespodziankę. Ty przedstawiasz z kolei myślenie, że niemiec płakał jak sprzedawał, a kobieta jeździła tylko na zakupy i ani razu nie
- diesel to zło, na pewno padnie dwumasa i wtryski i turbina następnego dnia po zakupie
@lolek_11: wiesz to co napisałeś + fakt, że u nas samochody, które zbliżają się do magicznej liczby 200tyś km (magicznej bo nigdy do niej nie docierają tylko młodnieją) może oznaczać, że auto ma już grubo ponad 300tyś i te elementy należy wymienić i z tego powodu auto idzie do sprzedaży. A cena takich części jest
Jak to jest, że samochód który był używany przez kobietę to jakaś wielka jego zaleta? Ostatnio obserwowałem parkującą panią (chciałem podejść i pomóc ale stojąc w korku i obserwując całą sytuację w lusterku nie miałem możliwości by to zrobić), która zrezygnowała z upatrzonego miejsca na swojego suva dopiero po tym jak uderzyła dwukrotnie (!) w przód zaparkowanego obok samochodu. Nie twierdzę, że wszystkie panie tak jeżdżą, ale wydaje mi się że dbanie
@tatwarm: Oczywiście. Poluję na TT 8j, znalazłem swój ideał w Niemczech, wszystko super. Ale w opisie umknęło mi że Auto von Frau.... Podziękował. Obserwuję sytuacje na drodze bardzo dokładnie i generalnie jeżeli ktoś jedzie chvjowo, nie potrafi zaparkować, robi coś debilnego to na 80% to kobieta, w 15% dziadek, w 5% jakiś janusz.
Auto od kobiety to zło.
Skrzynia, silnik, sprzęgło, wszystko zajechane.
Płyny wymieniane jak siłą na serwis trafił samochód.
@tatwarm: Tak samo z telefonami: przecież jak go jebnie do torby to to nawet nie ma szans w walce z kluczami, przybornikiem manicure i uj wie czym jeszcze.
@joCkero: Mam dokładnie ten sam problem! Meganka 2005 z przebiegiem 45tys. Tyle,ze cabrio, więc jest większa szansa, ze ktoś uwierzy :) Ale troche głupia sytuacja, bo trzeba się tłumaczyć z tego,że nie jest sie wielbłądem...
Nie szukajcie 8-10 letnich diesli z przebiegiem 100-150 tys. km. Takich nie ma. Diesel robi min. 50-60 tys. km rocznie
Co to za idiotyzm ? 50-60 tysięcy rocznie to robi przedstawiciel handlowy a nie przeciętny zjadacz chleba. Sam mam diesla z 2006 roku który ma nabite 140 tysięcy km a przebieg jest pewny bo samochód kupiony z salonu przez mojego wujka od którego odkupiłem go 2 lata temu. Już na dzień dobry
Komentarze (201)
najlepsze
ciekawe, że prowadzi i rozmawia z kamerą, dużo ludzi nie potrafi się skupić wystarczająco, aby jakieś przemowy wygłaszać szybkie i sensowne, ponadto on tego prawie w ogóle nie tnie
- auto nie może mieć różnych szyb, bo przecież szyby nigdy się nie biją, nie pękają, nie mają odprysków i nie rysują
- lakier miernikiem sprawdzić, bo oczywiście samochody nigdy na parkingu słupka nie zawadzają
- przebieg koniecznie poniżej 200k, bo później auto się dematerializuje, a koła odpadają
- 10-letnie auto musi być w stanie salonowym, żadnej ryski na lakierze, bo co żona powie...
- koniecznie auto
@lolek_11: wiesz to co napisałeś + fakt, że u nas samochody, które zbliżają się do magicznej liczby 200tyś km (magicznej bo nigdy do niej nie docierają tylko młodnieją) może oznaczać, że auto ma już grubo ponad 300tyś i te elementy należy wymienić i z tego powodu auto idzie do sprzedaży. A cena takich części jest
~Janusz Cebulski.
Auto od kobiety to zło.
Skrzynia, silnik, sprzęgło, wszystko zajechane.
Płyny wymieniane jak siłą na serwis trafił samochód.
@tajek: Uwierzy czy nie uwierzy, ale taki auto z 1993 raczej pójdzie na złom a nie na handel. Już teraz jest warte pewnie z 500 zł. hehe
Co to za idiotyzm ? 50-60 tysięcy rocznie to robi przedstawiciel handlowy a nie przeciętny zjadacz chleba. Sam mam diesla z 2006 roku który ma nabite 140 tysięcy km a przebieg jest pewny bo samochód kupiony z salonu przez mojego wujka od którego odkupiłem go 2 lata temu. Już na dzień dobry