Mnie jeszcze dodatkowo na potęgę wkurzają te brudasy pod marketami typu "daj odstawić wózek" albo ochroniarze aut na parkingach. Ostatnio, jak miałem uraz oka i pojechałem z tym na SOR to po wyjściu, kiedy poszedłem do auta z żoną, zaczepił mnie taki dziad domagając się 10 zł za to, że auto nie porysowane. Byłem po wizycie w szpitalu, w stresie. Złapałem gnoja za kurtkę i sprzedałem takiego kopa w dupe, że padł
Mnie jeszcze dodatkowo na potęgę wkurzają te brudasy pod marketami typu "daj odstawić wózek" albo ochroniarze aut na parkingach. Ostatnio, jak miałem uraz oka i pojechałem z tym na SOR to po wyjściu, kiedy poszedłem do auta z żoną, zaczepił mnie taki dziad domagając się 10 zł za to, że auto nie porysowane. Byłem po wizycie w szpitalu, w stresie. Złapałem gnoja za kurtkę i sprzedałem takiego kopa w dupe, że padł
Cyganie uważają się za lepszych, w ich głowach jest przeświadczenie, że pracują frajerzy, że pracujący jest po to, żeby go wykorzystać lub okraść. To taka mentalność i nic tego nie zmieni. Jeśli Cygan żebra, to uważa to za cwaniactwo, że frajer mu coś da za nic. I nie będzie w najmniejszym stopniu wdzięczny, tylko straci resztę jakiegoś respektu do dobroczyńcy że ten dał się wykorzystać. Złodziejstwo itp. To ich folklor i sposób
jadąc s-bahnen w berlinie wsiadł taki luj i prosił o pieniądze lub jedzenie.kiedy jemu dałem cały chleb wysiadł na następnej stacji i go wyrzucił do śmietnika.
Raz pod Alfą w Olsztynie dałem menelowi 2,60 na piwo. Kiedy wyszedł mój kumpel i zacząłem się z nim wyzywać i popychać (dla żartów) wkroczył menel i chciał lać kumpla. Tacy bodyguardzi za piwo.
Mnie nieraz ktoś zaczepia z prośbą o pieniądze na leki. Ja zawsze odpowiadam: - proszę mi dać receptę, to panu/pani wykupię - nigdy mi się to jeszcze nie zdarzyło.
Jechałem kiedyś w ukraińskie góry i zatrzymałem się z kolegą we Lwowie w ogórdku piwnym. I przyszły do nas takie małe cyganiuchy i zaczęły w identyczny sposób mówić "daj piat grywien na chlieb", zrobiłem podobnie jak ta kobieta na filmie, bo żal się zrobiło cyganeczka - dałem swój chleb (krojony, polski, krajowy, niech ma). a to wstrętne cyganiucho wrzuciło do worka z chlebkiem jakieś śmieci i zaczęło prosić o piat grywien
Najgorsi są ci co dają pieniądze uczą takiego żebraka stania pod sklepem. Teraz są już pod większością sklepów w moim mieście spokojnie zakupów nie można zrobić. Nie żebym był nieczuły na czyjeś nieszczęście bo jak ktoś mnie poprosi o coś do jedzenia to zawsze dam, pieniędzy nigdy.
Komentarze (154)
najlepsze
Podobnie załatwiłem ostatnim razem cyganiątko.
- Znaczy na jedzenie nie macie?
- Poczekaj chwilę zaraz coś przyniosę...
Po 5 min... przyniosłem kanapki.
Gnojek się więcej u mnie nie pojawił ;D
Ps. Jak jehowi ostatnio przyszli, akurat miałem czas i faktycznie chciałem pogadać o Biblii i Jezusie... szybko się zwinęli... a to
Komentarz usunięty przez moderatora
Jechałem kiedyś w ukraińskie góry i zatrzymałem się z kolegą we Lwowie w ogórdku piwnym. I przyszły do nas takie małe cyganiuchy i zaczęły w identyczny sposób mówić "daj piat grywien na chlieb", zrobiłem podobnie jak ta kobieta na filmie, bo żal się zrobiło cyganeczka - dałem swój chleb (krojony, polski, krajowy, niech ma). a to wstrętne cyganiucho wrzuciło do worka z chlebkiem jakieś śmieci i zaczęło prosić o piat grywien