@Freya663: U mnie jest tak samo. Leń nawet nie bierze przesyłki ze sobą. I o ile jestem w stanie takie zachowanie zrozumieć jeśli przesyłka jest ciężka lub duża to za nic nie pojmuję jaki jest problem w doręczeniu zwyczajnej koperty.
Raz czekałem na bardzo ważne zaświadczenie z urzędu - było mi bardzo potrzebne i czas grał tu znaczącą rolę.
Od samego rana siedziałem jak na szpilkach co chwile wypatrując przez okno
@Vasey: na ostatnich 5 mieszkań w różnych miejscach Krakowa ani razu nie dostałam przesyłki. Raz mi się udało wyciągnąć z skrzynki awizo koło 11 na którym było napisane że mnie o 12.30 w domu nie było ^^. Nie mówiąc o tym że co drugie nie docierało do mnie i musiałam się prosić na poczcie żeby Pani sprawdziła czy paczka nie leży. Więc taki praktyki są niestety dość częste...
Och, ileż to ja razy się musiałem pałować z listonoszami. Ostatnio miałem dość ciekawą sytuację. Cały dzień w domu (akurat na zwolnieniu byłem) i znalazłem wieczorem awizo. Co ciekawe było z innego urzędu pocztowego niż zwykle. No ale stempel jest stempel - przesyłka była zagraniczna, to przecież ktoś się mógł pomylić. Dymam na pocztę, daję Pani awizo i oczywiście słyszę parafrazując klasyka: nie mamy pana paczki i co pan nam zrobi? Sam
Jeżeli mam wybór wybieram paczkomaty. Poczty unikam. Ale rozumiem listonoszy. Rewir duży, paczek sporo, musiałby jakimś samochodem jeździć. Dźwiga tę torbę, pewnie też dostaje kiepską pensję. A co szkodzi później pójść na pocztę i postać w kolejce? Zresztą było tu AMA chłopaka co pracował w inPost i był okres roznoszenia rachunków i nie było wtedy zmiłuj. Pewnie poczta ma takich umów z firmami dużymi sporo to i zapierdziel jest.
ja mam super układ z Panią listonosz :) jak zwykły lis to od razu podaje do mojej pracy (inny rejon) jak ma polecony lub paczkę i nikogo z domu nie zastanie to też mi do pracy przynosi i to jej zależy żeby nie pisać awizo bo dobrze wie gdzie mnie znajdzie :) jest tylko jeden myk prace mam w tym samym budynku
Na moim awizo widnieje stempel, informujący, że przesyłkę można odebrać najwcześniej dnia następnego w placówce pocztowej o numerze XX. Bardzo fajnie, tylko że jutro jest sobota – poczta nieczynna.
Polecam op$#!@%#enie baby (możliwie głośno), a jak nie pomoże wezwanie kierownika - najlepiej argumentując, że skoro listonosz zostawił awizo, a było się w domu to paczki z poczty nie zabrał. Przetestowałem - działa, co prawda babki z poczty krzywo się patrzą ale to
Komentarze (28)
najlepsze
Raz czekałem na bardzo ważne zaświadczenie z urzędu - było mi bardzo potrzebne i czas grał tu znaczącą rolę.
Od samego rana siedziałem jak na szpilkach co chwile wypatrując przez okno
@Vasey: na ostatnich 5 mieszkań w różnych miejscach Krakowa ani razu nie dostałam przesyłki. Raz mi się udało wyciągnąć z skrzynki awizo koło 11 na którym było napisane że mnie o 12.30 w domu nie było ^^. Nie mówiąc o tym że co drugie nie docierało do mnie i musiałam się prosić na poczcie żeby Pani sprawdziła czy paczka nie leży. Więc taki praktyki są niestety dość częste...
ja mam super układ z Panią listonosz :) jak zwykły lis to od razu podaje do mojej pracy (inny rejon) jak ma polecony lub paczkę i nikogo z domu nie zastanie to też mi do pracy przynosi i to jej zależy żeby nie pisać awizo bo dobrze wie gdzie mnie znajdzie :) jest tylko jeden myk prace mam w tym samym budynku
Kolejna to niedostarczenie przesyłki w terminie i zmianę statusu z paczki mini na polecony...
@Old_Postman: tego brakło. znaczy było a potem znikło ;/
Polecam op$#!@%#enie baby (możliwie głośno), a jak nie pomoże wezwanie kierownika - najlepiej argumentując, że skoro listonosz zostawił awizo, a było się w domu to paczki z poczty nie zabrał. Przetestowałem - działa, co prawda babki z poczty krzywo się patrzą ale to