Chyba logiczne, że niektóre miejsca nie nadają się dla bachorów, teatry, filharmonie, kluby go-go, niektóre obiekty sportowe, itd. A co do knajp, to właściciel może sobie nalepić co mu się podoba przed wejściem. Z drugiej strony to rodzice są walnięci i często pchają się tam gdzie nie trzeba.
A co do sytuacji w stylu przychodzę do klimatycznej kawiarenki wypić kawę i poczytać książkę, a tu mi się stado bachorów pojawia....mogę wyjść i
Ja nie znosze dzieci, wiec uwazam, ze jak ide do restauracji to place za jedzenie dziesiec razy wiecej niz kosztowaloby mnie to samo zrobione w domu dlatego, zeby zrelaksowac sie w milej i spokojnej atmosferze. Rozwrzeszczane bachory i wyzwolone mamusie karmiace publicznie piersia nie sa elementem milej i spokojnej atmosfery, miejsce dzieci jest w przedszkolu, domu i na placu zabaw
Nazwałabym to strefa wolna od nienormalnych rodziców pozwalającym dzieciom biegać po całej kawiarni robiąc przy tym zamieszanie i wylewając po drodze kawy innym
Komentarze (5)
najlepsze
A co do sytuacji w stylu przychodzę do klimatycznej kawiarenki wypić kawę i poczytać książkę, a tu mi się stado bachorów pojawia....mogę wyjść i