Jak dla mnie bardzo trafiona recenzja, choć ja wyrażałbym się o tym filmie bardziej wulgarnie bo nie wiele tak wk$$%iających, gównianych i głupich filmów widziałem jak ten.
Tak a propos cięcia, czytam teraz o tym trochę, ale piszą głownie o problemach, autoagresji etc.
Znalazłem też wypowiedź tnącej się "A wtedy ciach i gotowe. Dlaczego to robię? To mnie uspokaja. Gdy czuję ból, widzę krew, skupiam się tylko na tym. Zapominam o innym bólu. Tym gorszym."
A przecież kiedy się potną wydzielane są endorfiny i wtedy na ten ich popieprzony umysł spływa trochę zadowolenia bo endorfiny "wywołują doskonałe samopoczucie i
@Priya: Właśnie chodzi to ten film pokazuje konkretnych ludzi - bogatych, zblazowanych warszawiaków.
Nie skupia na ludziach podobnych do widza. Nie daje możliwości utożsamienia się z bohaterami przeciętnemu człowiekowi. Przez to pozostawia wrażenie, że opowiada nie o problemach, które pewniej spotkają kogoś bez perspektyw, zmęczonego szaro-burością codziennego życia, a właśnie oderwanej od rzeczywistości samozwańczej elity, która zamyka się w paru tysiącach osób. Ten film nie był skierowany do paru tysięcy. Nie
@raj: Mietczyńskiego nie oglądam dlatego, że jest popularny. W rzeczywistości wcale tak nie jest. Nie oglądają go miliony, lecz zaledwie paredziesiąt tysięcy. Za popularnego uznać go można tylko w swojej "branży". Jednak jakimś cudem ludzie go polubili. I ja go lubię, podoba mi się ten styl i nie uważam za lumpa, ani nie zauważyłem żeby seplenił. Może inni go tak postrzegają i uważają jego program za gówno. Nie zmienia to faktu,
Komentarze (216)
najlepsze
Znalazłem też wypowiedź tnącej się "A wtedy ciach i gotowe. Dlaczego to robię? To mnie uspokaja. Gdy czuję ból, widzę krew, skupiam się tylko na tym. Zapominam o innym bólu. Tym gorszym."
A przecież kiedy się potną wydzielane są endorfiny i wtedy na ten ich popieprzony umysł spływa trochę zadowolenia bo endorfiny "wywołują doskonałe samopoczucie i
do tego momentu koleś był fajny
Nie skupia na ludziach podobnych do widza. Nie daje możliwości utożsamienia się z bohaterami przeciętnemu człowiekowi. Przez to pozostawia wrażenie, że opowiada nie o problemach, które pewniej spotkają kogoś bez perspektyw, zmęczonego szaro-burością codziennego życia, a właśnie oderwanej od rzeczywistości samozwańczej elity, która zamyka się w paru tysiącach osób. Ten film nie był skierowany do paru tysięcy. Nie