Aaa rok temu bylem w dramatycznej sytuacji jak jakis dziecioł identycznie dzien w dzien o 6 nad ranem zaczynał walić po latarni obok mojego domu. Hałas młotu pneumatycznego nie do zniesienia. Czasami potrafił podlecieć na balkon i walic dziobem w antene ;/
Podobnie było u mojego kolegi, a właściwie, to gorzej. Dzięcioł systematycznie atakował antenę przyczepioną do kominana. Antena wpadała w rezonans, a przenikliwy stukot rozchodził się po całym domu kanałami wentylacyjnymi i samym kominem. Żebyście widzieli, jak spokojni, bogobojni, systematycznie uczęszczający do kościoła ludzie ganiają po dachu w samej bieliźnie o 6 rano rzucając wszystkim czym się da i bluzgając przy tym w niebo głosy. Dawno nie widziałem kogoś tak złego i ogarniętego
Ja widziałem identyczną sytuację jak w filmiku, był wczesny wieczór i się dziwiłem, co tak napierdziela. Najlepsze jest to, że ta latarnia na skraju lasu była, więc dzięcioł miał alternatywę;)
Widać wyraźnie że nie zainstaresowany żadnymi robakami tylko laskami na sezon, po każdej serir, rozgląda sie wkoło czy jakaś laska złapała sie sie na jego zajebiste "drrrrrrr"
U mnie to samo odbywa się na stalowym kominie, 7 rano, zwykle wiosną, komin tak rezonuje że takie "drrrrr" po kominie ma zasięg 300-500m, to zawsze przebije walenie po jakiejs tam sośnie czy topoli.
Komentarze (60)
najlepsze
To on jest hardkorem!
Prawdziwy dzięcioł atakuje latarnie.
Chodzi taki osowiały, jakieś dziwne ma te gały...
Więc już sobie nie popuka, niech gdzieś indziej szczęścia szuka.
I choć śmiejesz się dziś z niego, Ciebie też to czeka, kolego.
O!
http://www.youtube.com/watch?v=MZw9ch83X6M
Bo drewniane slupy sa dobre dla lamusow! :D
U mnie to samo odbywa się na stalowym kominie, 7 rano, zwykle wiosną, komin tak rezonuje że takie "drrrrr" po kominie ma zasięg 300-500m, to zawsze przebije walenie po jakiejs tam sośnie czy topoli.
Komentarz usunięty przez moderatora