Zasadnicza różnica jest taka, że w USA przy stole był jeden bezgraniczny i chyba największy idiota w historii Stanów, ale wokoło miał w miarę rozgarniętych i inteligentnych ludzi, natomiast u nas w Polsce siedzi idiota premier otoczony przez bandę jeszcze większych idiotów, którzy tylko potakują...
Komentarze (3)
najlepsze