Kiedyś żeby robić dobre sery i strzyc owce nie potrzeba było żadnych egzaminów i certyfikatów. Wystarczyło umieć robić sery i strzyc owce jak to uczyli rodzice i dziadkowie. A bacą był każdy kto to umiał.
Ci z certyfikatami nie powinni być nazywani bacami, jak ci zwykli bez papierów tylko dla odróżnienia np. Mega-Bacą albo Hiper-Bacą, bo skąd szary człowiek ma wiedzieć czy kupuje oscypka u państwowego bacy czy zwykłego?
Komentarze (3)
najlepsze
Ci z certyfikatami nie powinni być nazywani bacami, jak ci zwykli bez papierów tylko dla odróżnienia np. Mega-Bacą albo Hiper-Bacą, bo skąd szary człowiek ma wiedzieć czy kupuje oscypka u państwowego bacy czy zwykłego?