Porównanie dzieci biorących udział w powstaniu warszawskim do dzieci pracujących w fabrykach, skąd ona to wzięła? I dlaczego mamy nie być dumni z tego, że nawet dzieci próbowały bohatersko bronić Warszawy? No, ale tak ona uważa to za nacjonalizm, pewnie w tamtym czasie wyszłaby wygłaszać mowę do niemców, że wszystkie narody są równe.
@Volos: Tak tak, profesor. Miałem u niej wykłady z 'ekonomiki konsumpcji'. Kiedy odezwała się po raz pierwszy, sala ryknęła ze śmiechu. Od trzeciego wykładu przychodziły trzy osoby, od których reszta roku kopiowała materiały.
PS. Do dziś nie wiem co to 'ekonomika konsumpcji'.
@LionK: Ale jak szeroko objęła temat. Pytanie było o pracę w niedzielę i płacę minimalną. Odpowiedź o aborcji, Afryce, nacjonalizmie i 13 letnich partyzantach, jestem pod wrażeniem umiejętności lania wody. Szkoda, że odpowiedzi na pytanie brak :(
@kajt: i niestety, ten czerwony rupieć jest w parlamencie europejskim - gdzie kosi tysiące euro za klepanie bzdur i nic więcej. Jestem ciekawy, czym kierowali się ludzie, którzy na nią głosowali?
Zakładając że to prawda, że w Bangladeszu rodzice sprzedają/zmuszają dzieci do pracy z nędzy- to ta akcja "nie kupuj towarów z Bangladeszu" (czy jak się tam ona nazywa) ma na celu spowodować ich śmierć głodową?
@kukenkino: Nie wiem jak z sprzedawaniem dzieci, ale ich praca w krajach słabiej rozwiniętych to norma. Trzeba popytać własnych dziadków ile lat mieli kiedy zaczynali pracę. Mój opuścił swoją rodzinną wieś w wieku 15 lat żeby uczyć się i jednocześnie pracować w fabryce (wcześniej pomagał w pracach na polu). Kiedy wzrośnie zamożność takich społeczeństw to problem z pracą dzieci sam się rozwiążę (tak jak w Polsce, czy choćby w Korei/Japonii).
Komentarze (88)
najlepsze
Towarzyszka Joanna Senyszynowa: kobiety są upośledzone! - czyli jak feminazistki traktują żeńską połowę rodzaju ludzkiego
WAT?!
PS. Do dziś nie wiem co to 'ekonomika konsumpcji'.
@FilozofujacaCalka: A to jest akurat przypadłość, która dotyka wszystkich polityków. No, chyba, że padają wcześniej ustalone pytania.