Chęć łapania półki przypomniała mi pewną sytuację.
Kiedyś stoję sobie w Tesco na dziale z muzyką, długie "szafy", nad nimi jakieś reklamy podwieszone pod wysokim sufitem.
Zaczęły delikatnie się poruszać (pewnie jakiś powiew wiatru/wentylator) i w momencie, gdy reklamy odsuwały się ode mnie, uroiłem sobie (takie złudzenie), że cała półka (a raczej wszystkie półki) na mnie lecą.
Stanąłem w rozkroku, wyciągnąłem ręce przed siebie, patrzę na bok (jakie te półki długaśne!) a
Zacznie się od kiepskiego komentarza, potem pójdzie jeszcze parę (z czego każdy kolejny gorszy od poprzedniego) i po tym minusy lecą już automatycznie.
Komentarze (138)
najlepsze
Kiedyś stoję sobie w Tesco na dziale z muzyką, długie "szafy", nad nimi jakieś reklamy podwieszone pod wysokim sufitem.
Zaczęły delikatnie się poruszać (pewnie jakiś powiew wiatru/wentylator) i w momencie, gdy reklamy odsuwały się ode mnie, uroiłem sobie (takie złudzenie), że cała półka (a raczej wszystkie półki) na mnie lecą.
Stanąłem w rozkroku, wyciągnąłem ręce przed siebie, patrzę na bok (jakie te półki długaśne!) a
Zacznie się od kiepskiego komentarza, potem pójdzie jeszcze parę (z czego każdy kolejny gorszy od poprzedniego) i po tym minusy lecą już automatycznie.
Komentarz usunięty przez moderatora