Luksus... My wstawaliśmy o 6:00 i czekaliśmy na samochód do którego mogliśmy podczepić wózek lub sanki w zależności od pory roku. Nieraz jeden fiat 125 ciągnął po 40-50 sanek. Niektóre dzieci nie miały nawet w wózków na lato i musiały używać sanek cały rok!
Miałeś szczęście. My wstawaliśmy o czwartej rano, szliśmy do pracy, gdzie zarabialiśmy dwa pensy miesięcznie, czyściliśmy bruk własnymi językami, a gdy wracaliśmy do domu ojciec dźgał każde z nas nożem, jeśli mieliśmy szczęście :D
Komentarze (15)
najlepsze
Polecam: http://www.youtube.com/watch?v=Xe1a1wHxTyo