Zbliżają się wakacje, i ludzie znowu pozbywać się będą swoich zwierzaków. Na jesień zrobi im się nudno (długie wieczory, brzydka pogoda) i znowu sprawią sobie nowe "pociechy" Tak dla rozrywki...
Niech ludzie siebie samych tak potraktują i skatują...tak dla rozrywki, jeśli im brakuje, może dałoby to im do myślenia o tym co mogą czuć te zwierzęta...
MrGrandma, jeśli uważasz że tych przypadków nie jest dużo i że są napiętnowane, zajrzyj sobie na dogomanię, tam jest MASA psów, które zostały potraktowane przez właścicieli jak zabawki, porzucone w lesie, pobite, okaleczone, wręcz torturowane. U nas zwierzęta dalej traktuje się jak 'coś', a nie jak żywe stworzenie.
Pomyśl o żółwiach, które są kupowane w zoologicznym dla dziecka pod wpływem impulsu, bo 'taki malutki' - tylko ten malutki później rośnie do
Ja mieszkam na wsi i nie widzę za bardzo złego traktowania psów. Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale jest to sporadyczne i nie rzuca się w oczy. Myślę, że dużo gorzej jest w miastach, gdzie ludzie kupują sobie psa bo im nudno w mieszkaniu, a potem im się nudzi pies, więc wyrzucają psa (oczywiście nie wszyscy). Na wsi pies inaczej traktowany przez właścicieli i zazwyczaj jest to pies 'podwórkowy'.
I znów to samo... kim jesteście ludzie że wolno wam wartościować które zwierzęta to nie zabawki. Jak ktoś zabija rybki - aa pff, rybki nie czują. W innym wykopie było że świnie są złe i je można zabijać i jeść ale pieski nie bo są kochane. Czemu idąc po chodniku niszcząc mrówki (to akurat owady) nie macie wyrzutów sumienia? Kieruje nimi to samo. Więc gratuluje wam, tym którzy mają prawo by wartościować
senfen0i, zabijanie zwierzęcia dla uzyskania pożywienia jest czymś przeciwstawnym do zabijania dla samej idei zabijania i męczenia, nie należy tego łączyć. Ja nie jestem wege ani ekoterrorystką, ale podchodzenie do zwierząt jak do zabawek powoduje u mnie pianę na ustach - jestem przeciwna niepotrzebnemu i bezsensownemu zadawaniu cierpienia. Dodatkowo tak jak napisał modrzew - co innego kiedy zdeptasz przypadkowo, bez rozmysłu mrówkę, którą zauważyłeś kilka sekund wcześniej, a co innego kiedy
kiedyś w mojej okolicy kręciło się mnóstwo bezpańskich psów - okaleczonych, kulawych, nie specjalnie urodziwych... mój ojciec przez pewien czas próbował coś z tym robić - w miarę możliwości poumieszczał te psiaki w schroniskach (tyle tylko mógł, my nie mogliśmy hodować zwierząt ze względu na alergików, a dokarmiać zwierzaków też nie było jak bo nie przelewało się), ale po którymś z kolei schroniska zaczęły odmawiać przyjmowania kolejnych zwierząt :/ psów przybywało i
Myślę, że nic się nie da w tym temacie zrobić, a nawet nie powinno, gdyż kontrole z urzędu właścicieli psów doprowadzi do sytuacji, w której wiele osób z powodu biurokracji uśpi swoje psy, wiec może być tylko gorzej.
Komentarze (35)
najlepsze
Pomyśl o żółwiach, które są kupowane w zoologicznym dla dziecka pod wpływem impulsu, bo 'taki malutki' - tylko ten malutki później rośnie do
Ja mieszkam na wsi i nie widzę za bardzo złego traktowania psów. Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale jest to sporadyczne i nie rzuca się w oczy. Myślę, że dużo gorzej jest w miastach, gdzie ludzie kupują sobie psa bo im nudno w mieszkaniu, a potem im się nudzi pies, więc wyrzucają psa (oczywiście nie wszyscy). Na wsi pies inaczej traktowany przez właścicieli i zazwyczaj jest to pies 'podwórkowy'.
http://www.wizaz.pl/forum/showpost.php?p=8651981&postcount=1
z żywymi jednostkami... np. banan z suwakiem itp. itd.