Korwin-Mikke kontra związkowcy - dyskusja po programie "Tak czy nie"
Dużo bełkotu i darcia ryja, ale pod koniec rozmowy widać było, że związkowcy powoli zaczynali łapać o co chodzi. Czuję, że gdyby zostawić tam Korwina do soboty, to by ich odpowiednio wyedukował ;)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 432
Komentarze (432)
najlepsze
- Do ilu lat chce pan pracować?
-Do 65 roku
- A ile pan pracuje?
- Ja mam 71 lat i pracuje dalej
- < dwie komórki mózgowe się zderzają> A to ile pan zarabia?
No proszę was dalej ci związkowcy swoje mimo , że argumenty upadły na starcie.
A wielki plus dla Korwina , że wychodzi do ludzi i z nimi rozmawia bez ochrony, bez kamer i
Z kolei ten pierwszy- w granatowej/czarnej czapce wspomniał, że pracuje na Koksowni Przyjaźń, a na koksowni zarabia się świetnie- po kilku latach spokojnie 4-5 tysięcy z mnóstwem dodatków jak 13-tki et cetera. Jednakże żeby się tam dostać trzeba mieć rodzinę albo znajomych w związkach.
Tak więc nie można powiedzieć, że jest On jakimś udręczonym biedakiem, a zwykłym związkowym krzykaczem.
JKM: myślę, że wcześniej pójdą do ziemi.
Komentarz usunięty przez moderatora
Logika tych ludzi jest aberracją ludzkiej myśli.
Oj ja biedny, nie stać mnie dawać piniondze #!$%@?, że podatek 70%