Bylem kiedyś na wakacjach na Ukrainie (jesli Rosja to Batman, to Ukraina to Robin, czyli śmiesznie, ale dalej groźnie), trochę podpici poszliśmy z kumplem na takie dwuosobowe kółeczko co motorówka ciągnie po morzu. Jak wspomniałem, byliśmy mocno podpici (w miarę rozwoju historii stężenie narasta), więc nie brakowało z naszej strony mocnych słów co to my nie jesteśmy i jak szybko ma nie być, do tego, wszystko mieszanym polsko-ukraińskim (ukraińskiego nie znaliśmy, więc
@sowiryj: No niestety, w tej materii działa pierwsze prawo filmów kręconych komórką: każdemu kasuje się filmik, na którym przeżywasz scenariusz o jakim twórcom Słonecznego Patrolu się nie śniło, za to każdy gdzieś tam ma (i to w HD) film, na którym niczego nieświadomy tańczysz w klubie z ukraińskim transwestytą :(
Komentarze (41)
najlepsze