Po pierwszym trailerze jarałem się tym filmem ale miałem obawy że będzie on mocno absurdalny. I teraz widzę, że tak właśnie jest. Kosmonautka leci gdzieś w kosmos nie panując nad niczym, przypadkowo na swojej drodze trafia na jakąś opuszczoną stację kosmiczną do której się wbija, na zewnątrz robi jakąś rozpierduchę rwąc kable itp. i na koniec na pewno spokojnie wraca do domu gdzie czeka na nią córka. Taki Bear Gryls (czy jak
Komentarze (15)
najlepsze
Fajnie pewnie się ten trailer ogląda na za mocno ustawionych głośnikach, z rodziną za ścianą :)