Nielegalne oprogramowania a praca doktorska na dysku?
Opisany przypadek gdy, ktoś wpadł za nielegalne oprogramowanie, komputer został zabezpieczony natomiast tym samym stracił całą pracę doktorską, którą teraz nie może odzyskać.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 21
Opisany przypadek gdy, ktoś wpadł za nielegalne oprogramowanie, komputer został zabezpieczony natomiast tym samym stracił całą pracę doktorską, którą teraz nie może odzyskać.
Komentarze (21)
najlepsze
wogole jezeli ktos pisze prace doktorska i ma tylko jedna jedyna kopie na dysku to nie zasluguje na tytul doktora...w zadnej dziedzinie
AFAIR zyjemy w "panstwie demokratycznym", gdzie "panuje domniemanie niewinnosci". Nie musisz wiec udowadniac, ze "masz prawo posiadac cos" (bo masz je z zalozenia!), lecz odpowiednie organy maja obowiazek udowodnic ci, iz z tym czyms zrobiles cos nielegalnego (tu - rozpowszechniales).
I co z tego, że oskarżenie nie będzie mieć dowodów albo będzie po prostu bzdurne? Sprzęt odzyskasz dopiero po przejściu całej drogi prawnej i prawomocnym uniewinnieniu, co może potrwać lata. :)
Swoją drogą ciekawa metoda zaopatrywania policji w komputery - przez przepadek mienia... Jestem tylko ciekaw czy z komendy w której używano lewego oprogramowania też zostały zabrane komputery.
on jest autorem cytatu:
"Real men don't make backups. They upload it via FTP and let the world mirror it."
A gdyby to był np. projekt jakiejś strony, albo dużego serwisu warty np. 10 000. zł? Czy przepadek danych razem z kompem, co IMHO jest absurdem, uwzglkedniał by to? (kara - wartość kompa - projekt = do zapłacenia) a gdyby wyszło, że muszą dopłacić? ;]
Z tego co wiem to mogą w skrajnych przypadkach
Czyli nielegalne mp3 oraz filmy również ? :D
W tym momencie byłby to absurd.