Może to tylko moja schiza ale chińskie jedzenie (tzn produkty wytworzone w ChRL jak np. czosnek, a nie żarcie od wietnamca na rogu) wydaje mi się strasznie toksyczne, z tego względu że ich środowisko jest bardzo zanieczyszczone, że stosują masę chemii żeby im się opłacało itp. A tak naprawdę pewnie niewiele to się różni od większości naszych rodzimych produktów. Niemniej afery z trującymi przedmiotami i zdjęcia rzek zapełnionych ściekami z fabryk robią
Komentarze (68)
najlepsze
mi się udało znaleźć w Szanghaju po kilku próbach coś co przypominało nasze piwo, ale nazwy już nie pamiętam duża butla była chyba 0.66
Komentarz usunięty przez moderatora