Uważacie, że to w Polsce mamy najgłupszych prawodawców? To spójrzcie na to.
Teksas oficjalnie przyjął, chyba najgłupsze prawo zakazujące wnoszenia do budynku senatu tamponów i leków dla diabetyków. Pozwala jednak na wejście z bronią. America!
Radoslav89 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 22
Komentarze (22)
najlepsze
uzasadnienie jest inne, teksas przegłosowął wczoraj poprawkę likwidującą wszystkie kliniki aborcyjne i kilka innych rzeczy rykoszetem (serio, bez względu na postawe względem aborcji, to prawo jest napisane straszliwie #!$%@?)
Zakaz został zaś wprowadzony, bo kobiety groziły rzucaniem podpaskami, tamponami etc (produktami higieny kobiecej jak donoszą amerykanskie media) w posłów..to posłowie pokazali.
"AUSTIN – The Texas Department of Public Safety (DPS) today received information that individuals planned to use a variety of items or props to disrupt legislative proceedings at the Texas Capitol.
Therefore for safety purposes, DPS recommended to the Texas Senate that all bags be inspected prior to allowing individuals to enter the Senate gallery, which the Texas Senate authorized.
During these inspections, DPS officers have thus far discovered one
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Dz.U.1997.145.979
Rozdział 3
Agregaty i sprzęt specjalistyczny
§ 58
4.Osoby noszące brody i bokobrody oraz długie włosy i wąsy, a także nie przestrzegające bieżącego golenia zarostu twarzy nie mogą brać udziału w działaniach ratowniczych prowadzonych wewnątrz obiektów oraz w przypadkach stwierdzenia lub podejrzenia obecności lotnych substancji toksycznych.
Spójrz też na stronę http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19971450979 - akt prawny został uchylony.
@kapsi: Jest to rozporządzenie, a nie ustawa, uchwalone zostało i podpisane
Zakop - j$??% lewactwem.
Zakaz wnoszenia tamponów jest dziwny, to prawda, ale od tego nikt nie zginie. Gorzej z lekami, ale chorzy mogą to przewidzieć i wyjść do auta na czas. Natomiast bezbronny tłum przyciąga wariatów, którzy nikogo nie uprzedzają i o pozwolenie nie pytają...
W Angorze czy Szwajcarii panuje nakaz