Jechałem kiedyś do domu, patrzę a na środku ulicy taki mały ptaszek siedzi, ogłupiały ciut. Hebel i podchodzę, a ten maluch jakby ogłuszony. Żal mi się go zrobiło, wziąłem do domu i jazda ... Wymościłem salaterkę papierem, by było miękko, położyłem grzdyla i w sumie szykowałem się do wyjazdu celem odwiedzin u weta. Może jeszcze z malizny coś będzie... Ciężko oddychał rozkładając skrzydełka, i zbierała mu się piana w
@zoombie: To i krótka historia odemnie. W czasach licealnych jeszcze jechałem na imprezę z dziiewczyną. Z pobocza wyskoczyła nam na samochód kuropatwa. W małym szoku zjechałem szybko na pobocze i zaóważyłem, że potrącony ptak jeszcze coś tam się rusza. No i wywiązał się dialog:
- musisz natychmiast cofnąć i pomóc temu ptaku!
- ale co ja z kuropatwa zrobie? gdzie ja teraz weterynarza będę szukał? no i przeciez upaskudzi mi auto...
Dobre 15 lat temu to było, mieszkaliśmy w starym bloku z wielkiej płyty. Każde mieszkanie miało drzwiczki w ścianie, gdzie znajdował się licznik elektryczności i korki. Jak się okazało, powyżej i poniżej była dziura, to był jakiś rodzaj szybu przez całą wysokość bloku. Dowiedzieliśmy się o tym, jak pewnego razu coś się tam strasznie ruszało nad licznikiem. Ojciec zaczął grzebać ręką i wyciągnął...
Komentarze (73)
najlepsze
Jechałem kiedyś do domu, patrzę a na środku ulicy taki mały ptaszek siedzi, ogłupiały ciut. Hebel i podchodzę, a ten maluch jakby ogłuszony. Żal mi się go zrobiło, wziąłem do domu i jazda ... Wymościłem salaterkę papierem, by było miękko, położyłem grzdyla i w sumie szykowałem się do wyjazdu celem odwiedzin u weta. Może jeszcze z malizny coś będzie... Ciężko oddychał rozkładając skrzydełka, i zbierała mu się piana w
- musisz natychmiast cofnąć i pomóc temu ptaku!
- ale co ja z kuropatwa zrobie? gdzie ja teraz weterynarza będę szukał? no i przeciez upaskudzi mi auto...
@zoombie:
Też się podepnę z ornitologią.
Dobre 15 lat temu to było, mieszkaliśmy w starym bloku z wielkiej płyty. Każde mieszkanie miało drzwiczki w ścianie, gdzie znajdował się licznik elektryczności i korki. Jak się okazało, powyżej i poniżej była dziura, to był jakiś rodzaj szybu przez całą wysokość bloku. Dowiedzieliśmy się o tym, jak pewnego razu coś się tam strasznie ruszało nad licznikiem. Ojciec zaczął grzebać ręką i wyciągnął...
Oni mają coś do sów:
"Eeee pewnie naj!!%ny"
Te co uderzają w szybe czy tak ogolnie ? ;p
Ponoc są to specjalnie tresowane sowy które są wynajęte przez producentów okien :)
Komentarz usunięty przez moderatora