Obowiązkowa praca po studiach? "Ograniczanie wolności"
Jedną z propozycji jest większe sprzężenie przedsiębiorstw z uczelniami wyższymi, a w konsekwencji gwarancja pracy po studiach, ale i ...obowiązek.
Lampartini z- #
- #
- #
- #
- #
- 160
Jedną z propozycji jest większe sprzężenie przedsiębiorstw z uczelniami wyższymi, a w konsekwencji gwarancja pracy po studiach, ale i ...obowiązek.
Lampartini z
Komentarze (160)
najlepsze
Już widzę jak ktokolwiek się stara, kiedy wszystko ma "gwarantowane"... może niech jeszcze uczelnie gwarantują uzyskanie dyplomu. Dobre uczelnie kończy 10-30% naboru. Po co firma ma komukolwiek płacić kilkadziesiąt tysięcy pln jedynie po to, żeby otrzymać jedną wielką niewiadomą... do której trzeba jeszcze dołożyć następne kilkadziesiąt K aby ją przeszkolić?
To działa tak, że
Są kierunki po których by znaleźć pracę trzeba być wybitnym (np. kulturoznawstwo) i jak niby współpraca z przedsiębiorca ima zapewnić mu miejcie na uczelni? Po drugie - i co ważniejsze - to jak w tym cytacie o problemach socjalizmu: "bohatersko rozwiązuje problemy nieznane w innych ustrojach". Najprostszym rozwiązaniem jest rezygnacja z finansowanego przez państwo szkolnictwa wyższego: efekt taki sam, a nie ogranicza się wolności obywateli pokrętnymi przepisami.
A czy to jest socjalistyczny pomysł? Moim zdaniem wręcz przeciwnie. Społeczeństwo zapłaci za twoją naukę oczekując że później spłacisz zaciągnięty dług poprzez swoją pracę i podatki. Nie będziesz chciał "płacić" to zażąda abyś oddał to co w ciebie zainwestowano :)
mgr
przed nazwiskiem. Skończy się też to biadolenie jak to się wyedukowali za nasze a teraz wyjeżdżajo, bo za 2000 nie chcą pracować hur dur. Jasne, jak kogoś stać to i tak pójdzie sobie
postudiować
ale płaci bezpośrednio ze swoich to niech się bawi.