Właściwie jeżeli ministrem transportu byłby fachowiec od transportu, ministrem zdrowia fachowiec od zarządzania służbą zdrowia, ministrem finansów człowiek znający się na ekonomii to nie miałbym nic przeciwko temu, aby nie pamiętali dokładnej daty pierwszego rozbioru Polski. Problemem jest to, że oni nie mają ani wiedzy specjalistycznej, ani wiedzy ogólnej.
Zawsze myślałem, że posłowie czy politycy w ogóle, to raczej mądrzy i inteligentni ludzie, którzy po prostu bądź to zapominają się w pogoni za prywatą, bądź to życzą nam po prostu źle. Okazuje się jednak, że to jedynie wyrachowani i cwani debile.
Choć moim zdaniem Kwiatkowski się wybronił. Gdyby tak skrzyżować go z Korwinem, byłby polski Nigel.
Komentarze (106)
najlepsze
Choć moim zdaniem Kwiatkowski się wybronił. Gdyby tak skrzyżować go z Korwinem, byłby polski Nigel.