A wszytko zaczelo sie od tego, ze pan w czerwonym przestal przytrzymywac. Przypatrzcie sie uwaznie, w 0:28 przytrzymuje platforme i dopiero jak puscil to zaczela przyspieszac. Glupek!
Grubo do pieca dołożyli a przecież mieli gdzie jechać, była szansa się wyratować jak zaczęło pchać gdyby prowadzący jechał a nie za wszelką cenę chciał się zatrzymać
@Yokozuna: raczej obstawiałbym awarię układu hamulcowego. Mammoet to wysoko wyspecjalizowana firma zajmująca się transportem ponadnormatywnym, największa na świecie (przewożą kilkadziesiąt razy większe rzeczy aniżeli ten element dźwigu). Przyczepa jest sterowana hydraulicznie, zarówno kierowanie (wszystkie osie są skrętne w 360 stopniach) jak i hamowanie.
@Lucius: Dokładnie. Zblokował koła, zestaw sunął się jak chciał i wyszło jak wyszło... Wiem, że przed monitorem fajnie się komentuje, ale to wydaje się takie banalne.
No przeca majster pokazuje mu "Jedź, jedź!" a ten hamuje, franca. Majster dobrze gadał. Szofer albo nie ogarnął albo szlak trafił pneumatykę się i zblokowały hamulce.
to już chyba lepiej by było gdyby kierowca nie hamował. Logiczne jest to ,że jeśli mamy tira podłączonego do wielkiej przyczepy z ciężkim ładunkiem i jest spad w dół. To jak tir zacznie hamować to ciężar przyczepy będzie dalej pchał samochód(tir) w dół i w dotaku jeszcze nawierzchnia jest piaszczysta(gdyby był asfalt tir by się pradopodobnie nie przekrzywił). Powodując właśnie efekt takiego przekrzywienia. Rozsądniejszym rozwiązaniem byłoby zamontować jakoś hamulce do tej przyczepy
@lofix: Skoro miał awarię hamulców przyczepy to dziwne ,że nikt tego wcześniej nie zauważył. Np ten gościu co robił za hamulec. Chyba ,że się skapnął i to właśnie dlatego zaczął biegnąć do kierowcy fakt faktem to jest to ich ewidentna wina bo takie rzeczy się wcześniej sprawdza.
Komentarze (102)
najlepsze
Moze własnie odkryłęs jakis rządowo-militarny spisek ;p
Normalnie w takim zestawie hamuje każde koło.
Do tego z tyłu podczepiony był "pchacz", który również pełni rolę