Czołem Wykopowicze!
Jak większość z nas, mam swoje "pozytywne dziwactwa". Są wśród nas kolekcjonerzy i zbieracze różnego rodzaju naklejek, kart, tazo, kapsli, etykiet od piwa, płyt, plakatów, szalików piłkarskich, autografów i innych przedmiotów, pamiątek czy gadżetów. Ja natomiast mam ogromny sentyment do pewnych drobiazgów, które były niegdyś dodatkiem do gum do żucia - figurek
dunkin SHOCKYS.
Trudno mi wskazać moment, w którym "połknąłem bakcyla". Zdaje się jednak, że był to zmierzch ich popularności, bo do mej kolekcji trafiły także figurki z "nowej" kolekcji, która w przeciwieństwie do pierwszej, wykonana była znacznie mniej starannie. Do dziś pamiętam 10 figurek, które były moimi jedynymi przez wiele lat (co najmniej od przedszkola, do końca szkoły podstawowej)...
W latach 2000-2003 byłem pod silnym wpływem mody na Pokémony. Zgodnie z mottem
złap je wszystkie, zapragnąłem pozyskać więcej... shockys'ów! Te plastikowe figurki miały w sobie bowiem jakiś nieokreślony potencjał. Dopiero moda na "walczące stworki" uświadomiła mi, że mogą być one czymś więcej, niż zwykłą zabawką. W czasach głębokiego dzieciństwa, owe figurki były bohaterami różnych "zabaw fabularnych" - miały misje do wykonania, wrogów (w tej roli sprawdzały się najlepiej inne figurki, "drakulce") i tak dalej. W miarę rozrastania się mojej kolekcji, opracowałem pewien prosty system gry-walk shockys'ów, oparty m.in. na serii Pokémon i Yu-Gi-Oh!
Jeszcze w czasach liceum nie dysponowałem instrukcją/listą figurek, a nawet nie byłem pewny ich prawdziwej nazwy! Do tej pory używałem własnych, wymyślonych wraz z młodszym kuzynem imion dla poszczególnych "szoksów" ;-) Zmieniło się to dopiero w 2009 roku, gdy na portalu Demotywatory.pl trafiłem na tego demota:
Sam "demot" jest wątpliwej jakości...
Dzięki temu, od czasu do czasu zaglądałem na portale aukcyjne, gdzie - choć bardzo rzadko - można było na shockys'y natrafić.
Pełna kolekcja dunkin SHOCKYS obejmuje 24 różne figurki.
Wbrew pozorom, moje życie nie kręciło się wyłącznie wokół owych figurek, dlatego nierzadko aukcje przechodziły mi koło nosa. Ponadto - choć Dunkin SHOCKYS są drogie memu sercu, to nie jestem w stanie kupować wszystkiego, co tylko jest dostępne...
Bardzo długi żyłem w przekonaniu, że istnieje 8 różnych kolorów figurek. Okazało się jednak, że jestem w błędzie! Wcześniej po prostu nie trafiłem na figurki w kolorze (jasno)zielonym i ciemnoróżowym (malinowym). Pojedynczą figurkę koloru malinowego traktowałem jako ciekawostkę, jako błąd produkcyjny. Cóż, chyba nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić mojego zdziwienia i jednocześnie radości z poczynionego odkrycia ;-)
Dziewięć egzemplarzy figurki "Kozioł" (brakuje figurki w kolorze czerwonym).
Z moich obliczeń i specjalnie stworzonej w Excelu listy wynika, że posiadam obecnie
166 na 240 figurek (24 figurki w 10 kolorach). Ta liczba nie obejmuje oczywiście powtórek.
Zdjęcie poglądowe; moje biurko, zalane "szoksami"!
Większość moich "zdobyczy" jest w stanie bardzo dobrym, nie widać wyraźnych śladów używania. Kilka niepowtarzalnych figurek w mojej kolekcji jest uszkodzona:
To efekt odbijania figurki o utwardzony grunt - chodnik, jezdnię itp.
Mam nadzieję, że kiedyś trafię na taką samą figurkę, w tym samym kolorze i nienagannym stanie (o ile dobrze mi wiadomo, kolekcjonerzy opisując stan produktu posługują się terminem "mint" :D). Pomożecie?
Na koniec
ciekawostka: część figurek "Ananas" została wyprodukowana z błędem:
Figurki z lewej i prawej strony są wadliwie zespojone; front i tył zostały przyklejone do góry nogami...
Z chęcią odpowiem na pytania Wykopowiczów, i równie chętnie przyjmę wszystkie oferowane mi firugki z serii
dunkin SHOCKYS :-) Ciekawostki, historia samych figurek i inne informacje są/będą dostępne na moim blogu:
www.dunkinshockys.blogspot.com
Każdy, kto bezinteresownie podaruje mi swoje shockys'y, otrzyma unikatową fotopocztówkę mojego autorstwa z wyrazami podzięki i - za przyzwoleniem - zostanie zamieszczony na "liście honorowej" na blogu! :-) Z chęcią pokryję koszty wysyłki. Pozostałym proponuję symboliczną zapłatę, której wysokość możemy ponegocjować.
Zachęcam do kontaktu za pośrednictwem
Wykopu oraz adresu mailowego:
dunkin_shockys@o2.pl
Howgh!
Komentarze (185)
najlepsze
Masz może niebieskiego rekina ?
Ja takie rzeczy trzymam na pamiątke i własnie przy takich okazjach miło sobie przypomniec ;p
Komentarz usunięty przez moderatora
Ale to było wcześniej niż te figurki...sporo wcześniej.
Na takie wspomnienia najlepiej sie wyrywa :)