KRADZIEŻ - jedyna usługa, która działa sprawnie w Orange
Już dawno temu Pomarańczowi okryli się złą sławą i dla nikogo tajemnicą nie jest, że przekręty, to tutaj element swoistego folkloru telekomunikacyjnego.
Moja mama jest właścicielem w sumie czterech abonamentów:
dwa internetowe ( ~49 zł i 44 zł)
i dwa telefoniczne( ~69 zł i 55 zł)
Z czego użytkownikiem jednego internetu i telefonu jest przyjaciółka mamy i tam rachunki są ok - faktury zgadzają się z rzeczywistym zużyciem (ale o to też trzeba było walczyć z firmą). Teraz problem dotyczy abonamentu, którego używa mama.
Mama od kilku miesięcy pracuje za granicą. Zrywanie umowy było totalnie nieopłacalne, więc te 55 zł, które ma w abonamencie, miesiąc w miesiąc przeznaczała na smsy do rodziny (należność schodziła z kwoty 55 zł), a do rozmów kupiła sobie zagraniczny starter.
Wszystko było ok do stycznia, kiedy to miała małe zawirowania i używała do rozmów również telefonu z Orange. Oczywiście liczyła się z wyższym rachunkiem i takowy przyszedł - faktura zbiorcza na ~ 390 zł. Zapłacone, po sprawie, z tym że Orange chyba wyniuchał jelenia, bo następny rachunek, za luty, opiewał już na kwotę 485 zł!
To było NIEMOŻLIWE, ponieważ po burzliwym telefonicznie styczniu, mama W OGÓLE nie dzwoniła z orendżowego telefonu, a jedynie (tak, jak zwykle) wysyłała smsy, które powinny być zliczane z kwoty 55 zł.
Weszłam w internetowy biling i okazało się, że Orange w jakiś magiczny sposób dopisuje rozmowy, których NIE BYŁO (dwudziestominutowe, półgodzinne) z niemieckimi numerami. To były różne pory, często takie, w których moja mama nie mogła z nikim rozmawiać, a jej telefonu na pewno nikt inny nie miał w rękach.
A jeszcze lepszym motywem było dopisanie rozmowy z niemieckim numerem, która miała być przeprowadzana już z Polski, chociaż moja mama była wtedy jeszcze za granicą :)
W międzyczasie znalazłam na tej fakturze błędnie naliczony (oczywiście na moją niekorzyść) rabat za internet, z którego korzystam ja, ale to już błahostka, aczkolwiek dodająca smaczku.
Reklamacja napisana, odroczenie wpłaty, odpowiedź negatywna i konieczność wpłacenia niesłusznie naliczonej należności - czyli schemat dojenia nawinego bydł...ekhm klientów.
Ciekawostką będzie również fakt, że faktura za marzec również przyszła zawyżona, ale tym razem "ledwie" o ~50 zł.
Zastanawia mnie klika kwestii:
- Jakim cudem mylą się WYŁĄCZNIE na niekorzyść klienta?:)
- Jak to możliwe, że na bilingu widnieją rozmowy, których nie było? Mają fetysz robienia z nas wariatów?
- Mają tam jakiegokolwiek kompetentnego pracownika, który rozumie różnice między słowem POMÓC a OSZUKAĆ i nie ma mózgu przepuszczonego przez korporacyjną maszynkę, a zdolność indywidualnego podejścia do klienta nie została zastąpiona schematem procedur dla ćwierćinteligentów?
Jest możliwe, by udowodnić jakoś to oszustwo i odzyskać pieniądze? Mam w planie jeszcze zgłosić sprawę rzecznikowi praw konsumenta. Da się zrobić coś ponad to, nie narażając się na dodatkowe koszta? Zna ktoś podobne sprawy?
Komentarze (101)
najlepsze
Zdarza się niestety i najlepszym...
A system nie jest na tyle inteligentny(jest wrecz glupi) zeby samemu sobie dopisac numer jaki zna Twoja mama i na ktorego dzwoni z jakims czasem połączenia.
System Orange czesto sie myli na korzyść klienta.czesto reklamacje sa uznawane pozytywnie chodz NIE POWINNY(tak jak w przypadkach faktur za internet w telefonie czy SMSy specjalne-bo
Komentarz usunięty przez moderatora
Kupujesz karte zagranicznego operatora z internetem
Instalujesz VIBER(cos jak skype ale do rozmow a nie VIDEO)
GADASZ ZA DARMO
Wczoraj obslugiwalem 50latkow ktorzy korzystaja z takiego rozwiazania i dzwonia ze stanow do PL...
Chociaz nic to nie dalo skoro kara to kilkaset zlotych.... A praktyki jak byly stosowane tak i teraz sa...
Witam,
Ciężko jest mi się odnieść do szczegółów tej sytuacji nie mając wglądu w szczegółowe dane na Twoim koncie.
Naliczanie przez Orange opłaty za połączenia realizowane w roamingu na późniejszych fakturach jest uzależnione od operatora zagranicznego, z którego usług korzystasz za granicą. Informacje te często są przesyłane z opóźnieniem, stąd opłata za połączenie, które wykonałaś na przykład w poprzednim okresie rozliczeniowym może pojawić się na kolejnej fakturze. Tak też mogło
Korporacje nie kontaktują sie z klientami przez PRV na wykopie...błagam
Jestem w Play i kiedy są jakieś problemy i zgłaszam je przez formularz kontaktowy, to zawsze jak już jest po sprawie to zadzwonią, przyznają się do błędu i ładnie mnie przepraszają. I mam wrażenie że tylko Play I Virgin stać na takie słowa!