@Skibil: badania w Polsce przejdzie każdy złom. Jeśli nie w jednym warsztacie to jedziesz do drugiego i w końcu znajdziesz taki w którym nic nie będą marudzić. Mój teść ma takie auto, że szkoda mówić i nie ma problemu z przeglądami.
jakoś nie chce mi się wierzyć że sprawna poduszka została zerwana i się stało jak ten gość opisuje, założę się że przód był w tragicznym stanie, ciekawe jak przegląd wyglądał u tego pana
@kujtek: No raczej nawet gdyby zawieszenie było bardzo wytłuczone, takie coś nie powinno mieć miejsca. Ja stawiał bym raczej na kiepski zamiennik, albo na jakąś poważną wadę materiałową elementu stalowego w samej poduszce. Jednego możemy być pewni- amortyzatory miał git!
Tak kuźwa. W piatek w nocy walneło mi coś w aucie. Ale nic tam. Wystaje mi coś z maski ale jadę dalej. W sobote stwierdzam olaboga ale dziura i dzwonie po wszystkich i ale okazuje się, że drogowcy musieli stać już za rogiem bo zalepili. A wszystko to zrobiłem do godziny 11 kiedy już byłem po wywiadzie z reporterem i nawet już zdarzył wrzucić moje fotki na portal. Kto wierzy w takie
mnie też co u nie pasuje, według mnie to najzwyczajniej guma odlazła od tulei i wypchnęło amorek przez maskę gdy nastąpiło większe ugięcie, przynajniej iadomo że ta sztuka jest sprawna i nie działa jak pompka rowerowa
jakby faktycznie było "j#bnęcie" to by pogiął felgę czy wyrwało by kielich
Ehh... nie wiem co to za auto, ale pewnie pełnoletnie. Widać, że wyrwało łożyskowanie (lub talerzyk), wiek oraz sól z kół zrobiła swoje. Co w tym czasie robiła sprężyna? Ścisnęła się do zera? A druga sprawa, to taksówkarz.
@benzdriver: W każdym wątku w jakim się wypowiadasz, koniec końców pojawia się Twój post prezentujący wyższość Mercedesa nad obojętnie jaką inną marką ;) Tym razem w naszej telenoweli: Volvo vs Mercedes.
Wjechałem kiedyś w zimie w Krakowie na ulicy Igołomskiej w takiego bubla na jezdni. Pogięta felga, dziurawe koło. Ledwo zjechałem na pobocze oszacować straty, bo zaczęło mnie ściągać na bok, a tu dojeżdża do mnie facet samochodem na awaryjnych. Myślę sobie, kurde zwątpiłem w ludzi, a tu ktoś przybywa z pomocą. Facet wyskakuje czerwony ze złości i pyta, czy też wpieprzyłem się w tą dziurę, bo mu poszło całe koło. Aha, no
nie tylko Łódź, większość miast. A karetka we Wrocławiu wczoraj co dachowała, wiozła noworodka. Kierowaca zginął na miejscu. Wszystko przez wertepy, a nie brawurę kierowców. Wstyd i hańba!
No ciekawe. mi zdarzyło się wpaść z prędkością ~70-80km/h na próg zwalniający. Na pewno wybiłem się wszystkimi czterema kołami w powietrze, bo czułem lądowanie. I jakoś nie mam dziury w masce.
No ale jak "Złotówa" jeździ autem aż zajeździ to tak potem jest...
Ciężko uwierzyć żeby sprawną poduszkę amortyzatora tak zerwało. Chyba że... kosztowne części, samochód stary a taksówkarze z dbania o stan techniczny swoich samochodów nie słyną...
Komentarze (78)
najlepsze
był w tragicznym stanie od jeżdżenia po łódzkich drogach :)
@hifonicszeus:
mnie też co u nie pasuje, według mnie to najzwyczajniej guma odlazła od tulei i wypchnęło amorek przez maskę gdy nastąpiło większe ugięcie, przynajniej iadomo że ta sztuka jest sprawna i nie działa jak pompka rowerowa
jakby faktycznie było "j#bnęcie" to by pogiął felgę czy wyrwało by kielich
no ja wczoraj też wyjąłem fabryczną poduszkę z 97 roku. rozleciała się na 2 części w rękach. Poznałem po sprężynie bo miała wybitą datę produkcji
No ale jak "Złotówa" jeździ autem aż zajeździ to tak potem jest...