Pitu pitu. Mój dzieciak chodzi do przedszkola, ma 5,5 roku - czyta już dość płynnie całe zdania (sam chętnie bierze książkę i sam czyta), podobnie z pisaniem- a mój dzieciak nie wyróżnia się wybitnością na tle grupy. W publicznym przedszkolu panie uczą dzieci czytać i pisać. Więc to, że dziecko w wieku 6,5 - 7 lat nie umie czytać i pisać jest raczej NIEnormalne.
@xgor: wiem, i bardzo dobrze że ten głupi przepis olewają. Z resztą, ja dzieciaka uczyłem pisać i czytać niezależnie od przedszkola. Z drugiej strony postaw się na miejscu przedszkolanki, która ma w grupie 70% dzieci które czytają i piszą, to co ma zrobić? Zabronić czytać i pisać?
W tym ministerstwie chyba już dawno nie widzieli 6-latka. Przecież już jakiś czas temu wypłynęły jakieś standardy dla (chyba) 7-latków, w których jasno zawarto, że takie dziecko powinno interesować się sztuką oraz światem współczesnym, umieć dokonywać analiz obrazów i tym podobne rzeczy....
@doogroo: Mnie w przedszkolu nikt czytać nie uczył. Do zerówki nie chodziłam (wydaje mi się, że wtedy chyba było to mało popularne). Pamiętam, od pierwszych zajęć w szkole podstawowej rysowaliśmy literki i uczyliśmy się czytać i jakoś każdy dał sobie radę w bardzo krótkim czasie.
Mamuśka jak zawsze panikuje i piszczy nad swoim bachorem... Przewrażliwione babsko.
Tutaj mają chociaż 2 miesiące na opanowanie materiału. Kiedy poszedłem do gimnazjum ciągle słuchałem, że "większość rzeczy powinienem umieć ze szkoły podstawowej", na chemii, biologii, matematyce i fizyce słuchałem, że "w gimnazjum ten materiał powinien już zostać przerobiony, teraz robimy tylko powtórkę". Teraz na studiach słucham, że już w szkole podstawowej powinienem budować układy elektroniczne, a obsługa oscyloskopu to najdalej w gimnazjum.
...przecież nauka czytania i pisania odbywa się jeszcze w przedszkolu. W podstawówce dzieci szlifują umiejętności różnymi czytankami, pisaniem krótkich tekstów itp.
Komentarze (17)
najlepsze
Mamuśka jak zawsze panikuje i piszczy nad swoim bachorem... Przewrażliwione babsko.