Od niecałych 2 lat mieszkam już na swoim. W pierwszym togodniu mieszkania na nowej chacie postanowiłem, że zrobie sobie frytki. Jako, że nie chciałem z piekarnika bo "suche" a nie miałem frytkownicy to nalałem oleju do garczka i wstawiłem żeby sie podgrzał. Przez ten czas poszedłem sie bawić z psem który miał jakieś 4 miesiące. No i tak bawie sie z tym spem i sie troche zmęczyłem, więc postanowiłem że chyba
Kiedyś zapomniałem o oleju w rondlu, w którym miałem coś smażyć (pewnie frytki), po pół godziny zorientowałem się, że coś czarny dym leci z kuchni... ogień unosił się z metr nad kuchenką, a wszędzie było ciemno od gęstego dymu. Ciepło uderzało tak mocno od płomienia, że ciężko było stać obok, więc na kucaka podszedłem do kuchenki zakręciłem gaz i zacząłem myśleć jak to ugasić. Woda z miejsca odpadała - widziałem podobne filmiki
Kilka lat temu bawiłem się w uprawę roślin. Gdzieś tam czytałem, że najlepiej zasadzać nasiona roślin w piasku który jest wygrzany w wysokiej temperaturze - aby zabić mikroby. Pomyślałem że skoro robię zawsze mieszankę torfu z piaskiem, jako grunt pod uprawy, to torf też by należało wygrzać. Wysypałem torf i piasek na blachę i do piekarnika na 220 stopni. Po kilkudziesięciu minutach zauważyłem
@Kajetan8: u mnie było podobnie, tylko że niestety rondelek trafił pod kran... Okleina na szafce się pozwijała, firanki zniknęły, ściany do malowania i włosy do obcięcia :) I tak stosunkowo małe straty na szczęście.
Widzieliście kiedyś w polskiej telewizji materiał ostrzegający przed tym żeby nie gasić oleju wodą? Ja nigdy. Dowiedziałem się o tym kilka miesięcy temu z wykopu, dobrze że nie ciągnie mnie do kuchni bo jakby mi się wcześniej olej zapalił to pierwsze co bym robił to polałbym go właśnie wodą.
@Lukas77986: Uczą tego w szkole nie tylko na chemii, wiedza niemal elementarna i życiowa, zaraz obok tego aby nie zostawiać gazu, nie dotykać gorącego żelaska i tak dalej. Jak cokolwiek smażysz i masz mokrą patelnie czy naczynia to olej mocno tryska we wszystkie strony. Jak wrzucisz zamrożoną rybę i zacznie ona wytapiać wodę to tak samo można oberwać tłuszczem przy wysokiej temperaturze. Jak ktoś nie gotuje to zaobserwuje sam w domu
@Lukas77986: I tak wlasnie mojej mamusce przeszczepiali skore na rece. I wiedziala, ze nie wolno ale i tak to byl jej pierwszy odruch jak weszla do kuchni i zobaczyla jak sie pali.
Ech, jako dzieciak lubiłem "bawić się zapałkami" - różne fajerwerki, wybuchy itd. Dziwię się, że nigdy nie uległem poparzeniu i że mam oczy zdrowe. Po pewnej tego typu akcji zapalił mi się stół w domu - chwyciłem pierwszy z brzegu płyn i chlusnąłem - to był zmywacz do paznokci na bazie acetonu.
@bachus: ahh... cholera przypomniałeś mi, że jako dziecko też lubiłem zabawy z ogniem i raz podpaliłem duży samochód na baterie, który jeździł do przodu, dostałem go od mamy (co było pewnie drogim prezentem jak na początek lat 90, zwłaszcza, że mama nie zarabiała dużo). Byłem u babci, miałem 5 lat i spaliłem zabawkę w "rowie" tzn w przesmyku za łazienką, gdzie m.in. trafiała woda z wanny/umywalki. Dziadek mnie opieprzył, że nie
@wjtk: Niech będzie i godzina materiału, ale autor wykopu powinien napisać od którego momentu oglądać. Tu mamy 5 min, a materiału 40s. Dlatego zakopałem.
Koledzy z roku znajomej z AGH w ten sposób wysadzili okno przy robieniu frytek. Podobno nawet trafili do gazety krakowskiej. Całe szczęście, że to dopiero pierwszy rok był i są jakieś szanse, że do inżyniera trochę się ogarną.
Ja kiedyś będąc z dziewczyną na work & travel w stanach siedziałem sobie przy ognisku przed naszym wynajętym domkiem . W drzwiach mieliśmy takie źółtawe szyby. Patrze na te szyby i mówie do niej "Zobacz, to ognisko się w nich odbija i wygląda jakby się palilo w środku". I tak sobie oglądamy ten fenomen gdy nagle dym zaczyna walić z pod drzwi. Okazało się że nie wyłączyła kuchenki na której stała patelnia
Tłumaczyć se można. Problem w tym, że człowiek w sytuacji stresowej nie myśli i odruchowo chce ugasić ogień jak najszybciej przy pomocy tego, czym gasi się najczęściej - wodą.
Kiedyś moja babcia wrzucając frytki do rondla ( zamiast oleju był smalec, no a frytki to były pokrojone w paski surowe ziemniaki) rozgrzany tłuszcz strzelił i trafił prosto w wysuszony bukiet, ten się zapalił. Na szczęście skończyło się tym, że dym obsmalił tylko pół sufitu, kuchnia była do przemalowania. Sama babcia nie poradziłaby sobie z tym, dobrze, że ktoś ją usłyszał. Ja od tej pory raczej preferuje te mrozone frytki ze sklepu,
Kiedyś dostaliśmy z żoną na prezent naczynie żaroodporne Pyrexu. Długo się zastanawiałem czemu ktoś nazwał firmę tak, żeby kojarzyła się z pyrami. Dopiero potem okazało się, że to nie polski, a angielski producent. Widać, że to sponsor bo lokowanie produktu jest dosyć bezpośrednie.
Za dzieciaka ułożyłem zapałki na tej takiej małej świeczce z metalową podstawką (oświeci mnie ktoś, jak to się nazywa?) tak, że płomień nie gasł. Wosk się roztopił i zaczął pryskać po kuchni. No to woda w ruch. Jak nie pierdykło! Ogień po sufit, później pozostało tylko malowanie. Dobrze, że szybko naprawiłem swój błąd i jakimś naczyniem nakryłem ogień.
Ciekawe jak by działała mieszanka koktajlu mołotowa z olejem i wodą. Choć pewnie nie miało by to realnego uzasadnienia bo olej najpierw trzeba rozgrzać
@lukaszwasyl: Po co woda? Dobry koktajl mołotowa to benzyna zmieszana z olejem (proporcje 3:2) - pali się długo i bardzo dobrze trzyma się powierzchni, na którą padnie mieszanka.
Komentarze (111)
najlepsze
Od niecałych 2 lat mieszkam już na swoim. W pierwszym togodniu mieszkania na nowej chacie postanowiłem, że zrobie sobie frytki. Jako, że nie chciałem z piekarnika bo "suche" a nie miałem frytkownicy to nalałem oleju do garczka i wstawiłem żeby sie podgrzał. Przez ten czas poszedłem sie bawić z psem który miał jakieś 4 miesiące. No i tak bawie sie z tym spem i sie troche zmęczyłem, więc postanowiłem że chyba
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
[cool story]
Kilka lat temu bawiłem się w uprawę roślin. Gdzieś tam czytałem, że najlepiej zasadzać nasiona roślin w piasku który jest wygrzany w wysokiej temperaturze - aby zabić mikroby. Pomyślałem że skoro robię zawsze mieszankę torfu z piaskiem, jako grunt pod uprawy, to torf też by należało wygrzać. Wysypałem torf i piasek na blachę i do piekarnika na 220 stopni. Po kilkudziesięciu minutach zauważyłem
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ogie%C5%84_grecki
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=zgRXi2svWPU#t=377s
Jak sam tytuł mówi - woda + patelnia :)
opis odnośnika
Btw było na Wykopie całkiem niedawno: http://www.wykop.pl/link/1260707/czym-moze-skonczyc-sie-gaszenie-plonacego-oleju-woda/