Poznaj ludzi, którzy wolą mieć mniej, żeby czerpać z życia więcej
Ubrania oddali znajomym, a książki do bibliotek. Co mogli, sprzedali, a resztę wyrzucili.
Szeregowy_Kevin z- #
- #
- #
- #
- 154
Ubrania oddali znajomym, a książki do bibliotek. Co mogli, sprzedali, a resztę wyrzucili.
Szeregowy_Kevin z
Komentarze (154)
najlepsze
PS: Tak poza tym to bardzo ciekawy artykuł, niewielu ludzi jest skłonnych się wyzbyć większości dóbr materialnych, wykop! :)
Taki minimalista, że do robienia zdjęć potrzebuje dwóch rzeczy, z czego na obu będzie walił foty w trybie auto.
@Tremade: Ni cholery nie wiem, dlaczego minimalizm miałby wykluczać kontakt z rodziną. I nie wiem, co jest w idei egoistycznego. Egoistyczne jest dopiero poświęcanie uwagi wcielaniu tego zapominając o innych, którym jesteśmy winni trochę uwagi (rodzina, kumple). Ale to nie jest przecież konieczne.
A ty mistrzu na full manualu? I pewnie aparat sam zrobiłeś?
Np mi to daje szczęście zbieranie, kolekcjonowanie rzeczy. Nie kłóci to się z samorozwojem, czy łapaniem życia pełną garścią. Tak samo kocham wyjeżdżać w podróże jak i przebywać w swoim pokoju, chomiczej norze.
Zamiast propagować
Komentarz usunięty przez moderatora
Można spytać, czemu wyzbywać się wszystkich rzeczy, zamiast po prostu je trzymać i o nich nie myśleć, jak do tej pory?
Moim zdaniem, to nie do końca tak, że o tych rzeczach się nie myśli - wszystko, co jest nam zbędne, a jest w naszym posiadaniu, przypomina o sobie, gdy np. staramy się coś wybrać, lub np. ogarnąć zbiór rzeczy, np. znaleźć coś, zastanowić się, co właściwie posiadamy w tej szafie i temu podobne sprawy. Po prostu nie da się czegoś mieć i nie myśleć o tym. A skoro to niepotrzebne, to możemy od tego uwolnić
Dokładnie. Z jednej strony hipsterstwo, z drugiej sam pomysł ciekawy. Jeśli chodzi o hipsterstwo - my w zasadzie po prostu zawistnie zazdrościmy. Też chcielibyśmy mieć w taki sposób "mniej".
Mi się np marzy minimalistyczne mieszkanie urządzone w stylu japońskim. Zero zbędnych gratów. Wszystkie sprzęty czarne, białe lub szare, żadnych zbędnych ornamentów, proste krawędzie. Ewentualnie czerwony (względnie inny) akcent. Wiesz ile taki design kosztuje? Jest zdecydowanie najdroższym designem ze wszystkich, bo niewielu ludzi go docenia, a ci co doceniają płacą tony hajcu za niego, bo ich stać. A to prostota. Banalny proces technologiczny, w sumie tańsza produkcja, jeśli nie liczyć nieco droższych