AMA - Były pracownik "księgarni" z Allegro
Witam Zaintrygował mnie wykop http://www.wykop.pl/artykul/1444017/drobny-cwaniaczek-z-allegro/ i postanowiłem dorzucić coś od siebie :) Pracowałem do niedawna w księgarni internetowej, gdzie główna sprzedaż odbywała się poprzez Allegro i znam nieco takich praktyk, a także podejścia klientów do...
Jednobrewy z- #
- #
- #
- 166
Komentarze (142)
najlepsze
Czy trudno założyć taki sklep?
Jak to się odbywa? Pisze się do wydawnictw i nawiązuje współpracę?
Nie jest trudno założyć, gorzej jest wbić się w rynek, bo jest zapełniony. Nikt nie da ci od ręki świetnych warunków współpracy. Do wydawnictw dzwonisz, mówisz, że chcesz nawiązać współpracę i omawiasz zasady. Co ciekawe nie każde wydawnictwo pozwoli ci na sprzedaż poprzez Allegro, dlatego przykrywką jest normalny sklep internetowy, gdzie też te książki są wystawiane, ale sprzedaż jest w dużo mniejszej ilości. Zysk sklepu jest rzędu dziesiątek tysięcy, ale wiele zależy od okresu - przed świętami dużo więcej oczywiście.
W porywach do 20 osób, rotacje są częste, wielu
Na książce zwykle nie więcej niż 2zł, czasem nawet nic. Główny zysk pochodzi z zawyżonych kosztów wysyłki, dochodzi nawet do kilkunastu złotych na transakcji.
Zazwyczaj bezpośrednio od wydawnictw. Ilości są różne zależnie od umowy i wielkości wydawnictwa, np. u niektórych od 1000zł, aby mieć zniżkę.
W sytuacji gdy wydawnictwo nie ma, a jest pilna potrzeba, zamówienie jest realizowane z innych aukcji na allegro bądź ktoś kupuje w okolicznej księgarni.
Były takie przypadki. Była potem propozycja zwrotu pieniędzy, ale zdarzało się (jak wspomniałem gdzieś już), że bez kosztu wysyłki albo propozycja "ponownej" wysyłki, o ile dany egzemplarz się pojawił w wydawnictwie lub szef kupił na szybko, bo klient był wściekły.
Robiłeś kiedyś coś podobnego żeby łatwiej sprzedać książkę?
Nic z tych rzeczy, większość tytułów to literatura popularna i wciąż dostępna, a starsze i pojedyncze egzemplarze czekają na swoją szansę :)
Takie coś TYLKO w przypadku listu nierejestrowanego. Nie masz tam żadnego potwierdzenia, to jak wrzucić pocztówkę do skrzynki na listy :)
Możesz próbować, ale jak chodzi o kwotę poniżej 250zł to pewnie oleją sprawę. Ja bym uderzał do ochrony konsumenta chyba najpierw. Raczej rzadka sytuacja, żeby sprzedawca aż tak ignorował spory o ile chce zachować konto.
Jak "rozwiązywaliście" problem zwrotu podręczników?
Z obu tych wydawnictw były brane książki. Co do podręczników to nie było problemu, bo wcale nie było ich w sprzedaży.
Nie za bardzo rozumiem o jakie pismo chodzi. W takich sytuacjach, gdy ty chcesz zwrot, a sprzedawca nie chce go zrealizować kontaktujesz się z Allegro (np. zakładając spór) a nawet do ochrony konsumenta (masz 10 dni roboczych na oddanie przedmiotu bez podania przyczyny jeśli nie był używany).
Wypożyczana żadna :) Ale jeśli chodzi o sprzedaż to na szczycie jest od dawien dawna Grey i jego podboje w przytłaczającej ilości.