Witajcie, dzisiaj chciałbym się podzielić z Wami czymś wyjątkowym, mianowicie przepisanym na komputer maszynopisem wspomnień z zsyłki na Sybir mojego dalekiego wujka :) Przepisywanie trochę trwało, na szczęście dzięki nieocenionej pomocy użytkowników pewnego popularnego forum o Tibii, znajomych i obcych ludzi oraz mojej koordynacji całą pracą przeszliśmy przez ten etap chyba dość bezboleśnie. Maszynopis przepisany został około 2007 roku, od kilku lat kisi mi się na dysku, kiedyś chciałem wydać go w formie książki, ale to by chyba nie wypaliło. Jeśli macie jakieś pytania - na wszystkie postaram się odpowiedzieć. Jako bonus zamieszczam skany szkiców wykonanych przez Autora.
https://www.dropbox.com/s/9jtfepsie4c160u/S1.doc
Wstęp jest dość długi i może zniechęcić, ale zapewniam, że potem akcja się bardzo ciekawie rozwija, wszystko to to oczywiście fakty, żadnej fabularyzacji... :)
Tutaj zdjęcia:
//imgur.com/a/iWfg5
Zapraszam do lektury i komentowania :)
Komentarze (33)
najlepsze
Sam tekst wymaga nieco oszlifowania, tak aby był zrozumiały dla współczesnego czytelnika, a poza tym - château bas pour ton oncle!
Żyjesz w ogóle czy wegetujesz?
Nie wydaje mi się, żeby chciało Ci się spróbować.
Poczatek zapowiada sie niezle i warto to wydac - takich wspomnine nigdy nie za wiele!! Sam probuje z rodzicami przekonac Ciotke by w koncu spisała swoje wspomnienia, ale ciagle mowi ze cos.. Choc czas ma, mogla by usiasc i zaczac pisac w
Łap linka http://lubimyczytac.pl/ksiazka/89752/co-to-jest-wojna-wspomnienia-dziecka.
To był brat mojej prababci ( jak dobrze pamiętam)