Pitera komentuje raport o głodnych dzieciach
"Dzieci w Polsce wychodzą bez śniadania do szkoły, bo w Polsce nie istnieje kultura jedzenia śniadań" Julia Pitera dla Superstacji.
qubuzz z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 188
"Dzieci w Polsce wychodzą bez śniadania do szkoły, bo w Polsce nie istnieje kultura jedzenia śniadań" Julia Pitera dla Superstacji.
qubuzz z
Komentarze (188)
najlepsze
Nie wiem jak jest w rzeczywistości (w większości rodzin), ale odkąd pamiętam to zaraz po przebudzeniu nigdy w życiu nie chciało mi się jeść - po prostu nie lubię. W podstawówce wolałem pospać dłużej o 5 minut niż jeść śniadanie - oczywiście zawsze były gadki, ze śniadanie najważniejsze, no ale skoro nie chciałem jeść to nikt mi nie wpychał siłą. Do dziś mi tak zostało i przyznam rację
Nie, to nie tak - nie pytano dzieci, czy jadły śniadanie, tylko pytano o to nauczycieli tych dzieci.
I to nawet nie bezpośrednio - pytano ich, ile ich zdaniem dzieci nie dojada. Potem spytano ich, po czym tak wnioskują, a oni w większości stwierdzili, że po tym, że ich uczniowie przychodzą do szkoły bez
A z tym, że to, że dziecko nie je śniadania nie znaczy jeszcze, że dziecko jest "głodne" ma rację, tylko dziwnie to sformułowała. "Kultura jedzenia śniadań" - jeżeli te 68% dzieci jednak je śniadanie, to znaczy, że kultura
Myślę, że w tej "kulturze" chodziło o coś w stylu US and A. Tam zawsze na filmach jak masz poranek to rodzice wcinają z dziećmi tosty, omlety czy inne płatki. U nas takiego czegoś chyba nie ma.
98% społeczeństwa nie ma helikoptera, bo nie ma takiej tradycji (błąd pomiaru 3%)
Przychodzenie do szkoły bez zjedzenia śniadania w domu - 8,5%
Nie przynoszenie drugiego śniadania do szkoły - 8,2%
Brak podstawowych przyrządów szkolnych - 6,1%
Trudności w skupieniu się, obniżenie dyspozycji do nauki w wyniku niedożywienia - 4,7%
Wychudzenie - 1,8%
Przecież to bez sensu - niejedzenie śniadań
@StaryHipopotam: Chodzi o to, że dzieci z głodu wp$##@!$ają kredki i linijki?
Mapka przedstawiona przez fundację to nie jest odsetek niedożywionych dzieci, tylko najwyższy procent deklaracji złożonych przez ludzi, których pytano o to ile ich zdaniem dzieci jest głodnych.
Jednocześnie odpowiadający na pytania nauczyciele przyznawali, że najczęściej oceniają niedożywienie po tym, że dziecko przychodzi do
Spojrzałem w rocznik demograficzny GUSu z 2008 roku, który podaje że ilość dzieci w wieku od 5 do 17 lat w sumie to 5 461 300.
Nawet jeśli weźmiemy z tego 10% to ciągle daleko do podawanych przez "Maciusia" 800tyś.
Dzieci w wieku od 0 do 17 lat było w 2008 roku 7 350 000...
Nie mam pojęcia jak wyszło im 800 tyś.
Nie rozumiem też tej procentowej tabelki odpowiadającej
No właśnie... ja też nie bardzo to rozumiem. Szkoda, że żaden dziennikarz o to nie spytał, ogłaszając przełomowy raport...
Dużo osób nie jada śniadań- mam kumpla, który jest w wyjątkowo dobrej sytuacji majątkowej- ja jem rano śniadanie, on nie. Czy to znaczy, że on jest niedożywiony? :)
Komentarz usunięty przez moderatora
poza tym, po co rodzić dzieci jeżeli się nie ma na ich utrzymanie? ech, k@#!a, szkoda gadać, rodzice debile, ale żal dzieci bo one niczemu nie są winne