Stratowali mi całą działkę, mieszkam od strony Franciszkowa, kilka tysięcy ludzi szło ze Świdnika, nawet osoby w bardzo podeszłym wieku. To wszystko szło jak w jakimś amoku, nie patrzyli się po czym idą i co depczą, niszczą, Jak na niebie ukazała się sylwetka dużego samolotu zaczeli biec, niektórzy krzyczeć. Widziałem starszą kobietę która w tym momencie zerwała chustkę z głowy, podniosła do góry zaciśnięte pięści, dostała normalnej histerii
@CzarnyOwiec: zgadza się, do tej pory Sokoły dla Filipin najpierw musiały lecieć na najbliższe lotnisko do Rzeszowa. Tam po demontażu łopat wirnika nośnego ładowano 4 sztuki śmigłowców do wielkiego Rusłana, który leciał z nimi na Filipiny. Natomiast 2 miesiące temu otwarto nowiutkie lotnisko pasażerskie właśnie w Świdniku i dlatego to takie wielkie wydarzenie :)
Prosto z fabryki śmigłowce pakują do Rusłana no i po raz pierwszy tu ląduje taki wielki samolot.
Kiedyś czytałem blog polskiego pilota, który pracował dla jakiś indyjskich linii lotniczych. W jednym wpisie wspomniał, że lądowanie jest łatwiejsze niż start. Nie jeśli chodzi o technikę pilotażu, ale długość pasa. Podobno jeden z pilotów jego linii wylądował awaryjnie na jakimś zapyziałym lotnisku, ale żeby mógł wystartować, trzeba było rozebrać pół samolotu. Dlatego bardziej zastanawiam się, czy Antonov nie zostanie w Polsce na zawsze ;)
Komentarze (22)
najlepsze
Stratowali mi całą działkę, mieszkam od strony Franciszkowa, kilka tysięcy ludzi szło ze Świdnika, nawet osoby w bardzo podeszłym wieku. To wszystko szło jak w jakimś amoku, nie patrzyli się po czym idą i co depczą, niszczą, Jak na niebie ukazała się sylwetka dużego samolotu zaczeli biec, niektórzy krzyczeć. Widziałem starszą kobietę która w tym momencie zerwała chustkę z głowy, podniosła do góry zaciśnięte pięści, dostała normalnej histerii
Prosto z fabryki śmigłowce pakują do Rusłana no i po raz pierwszy tu ląduje taki wielki samolot.
Gracja z jaką piloci podprowadzili samolot do pasa a potem samo przyziemienie świadczy o ich wysokich umiejętnościach.
Nie, nie jestem lotniczym specjalistą.
Tak, trochę mnie to kręci. Na tyle, by docenić kunszt rosyjskich lotników (mając na uwadze wielkość samolotu).
Mriya > rusłan