Byłem w klinice stomatologicznej, praktykant mnie znieczulał... wstrzyknął mi "do kanału" podwójną (jak nie więcej) dawkę lidokainy... Miałem zaje*istą fazę, po czym zemdlałem.
Miałem wrażenie że pół kliniki się po tym do mnie zbiegło :) .
Biedny dzieciak. Nie dosyć, że jest zdezorientowany, to ma jeszcze ojca d$!!%a, którego to bawi i nagrywa sobie filmik na komórkę jaki to synek jest śmieszny na haju. Boki zrywać :(
Komentarze (107)
najlepsze
i nie mowie tu o wyrywaniu zebów....
Miałem wrażenie że pół kliniki się po tym do mnie zbiegło :) .
A później tego samego dnia miałem 2 kolosy :/
Dziwny jest ten świat...