@Kaczypawlak: niedawno, także na allegro, były T-55 w stanie magazynowym, więc praktycznie nieśmigane... Ten to używka "z drugiej ręki" w pierwszej kolejności trzeba sprawdzić go miernikiem grubości lakieru. Każdy kto sprzedaje czołg gada "Panie to od Agencji Mienia Wojskowego, jeden stary generał z sentymentu trzymał go na ogródkach działkowych", a pykniesz miernikiem i okazuje się, że czołg dostał w Iraku "helfajerem" i wieża jest od innego modelu z innego rocznika.
@RageKage: Cóż, produkcja była ogromna i wszystkie wycofano z linii u nas. Tych maszyn powstało u nas chyba więcej jak wyprodukowaliśmy T-72 i jego pochodnych. Nie wiem czy kupię, bo nie ma nic o spalaniu, silniku i czy jest na gwarancji;d
Zakup niestety nierealny dla mnie, ze względu na koszta. Gdybym mieszkał bliżej to może wypożyczyłbym go na dzień, dwa. O wczesnym poranku ustawić przed domem znienawidzonego sąsiada, zapalić światła, ryknąć silnikiem, poruszać trochę lufą i czekać jak ten stary dziad wybiegnie z podniesionymi rękami w kalesonach, błagając o litość ;-)
A wracają do świata realnego, to jak myślicie: gdyby taką zabawkę kupił jakiś wariat i zapragnął pojeździć sobie po drogach publicznych ignorując
Wszystko fajnie, ale pozostaje kwestia... zużycia.
Czołg, wbrew pozorom, to bardzo delikatna maszyna i regularne przeglądy naprawdę muszą być "regularne", a kapitalny remont całego pojazdu zwykle wykonuje się po przejechaniu kilkuset kilometrów, bo większość najważniejszych części zużywa się błyskawicznie. I trudno to potem naprawić, bez specjalistycznego sprzętu (dźwigi, spawarki, lewary i tak dalej) niestety się nie obędzie, o kosztach części zamiennych już w ogóle nie wspominam, podobnie jak o rachunkach za paliwo.
@mnik1: Czyli ruscy pod Berlin to te swoje maszyny wieźli pociągami i dlatego teraz jak chcę do Warszawy ze Szczecina pojechać to trwa to 6 godzin bo kilkudziesięciotonowe machiny wojenne zniszczyły torowisko? ;)
Komentarze (39)
najlepsze
T-55 jest "w obrocie" i w każdej chwili można sobie kupić jak się tylko chce... Chyba najbardziej pospolity czołg na rynku.
Później
@RageKage: Cóż, produkcja była ogromna i wszystkie wycofano z linii u nas. Tych maszyn powstało u nas chyba więcej jak wyprodukowaliśmy T-72 i jego pochodnych. Nie wiem czy kupię, bo nie ma nic o spalaniu, silniku i czy jest na gwarancji;d
A wracają do świata realnego, to jak myślicie: gdyby taką zabawkę kupił jakiś wariat i zapragnął pojeździć sobie po drogach publicznych ignorując
http://www.youtube.com/watch?v=9_3CypCwp_8 albo tutaj http://www.youtube.com/watch?v=XnUoUKEIGoo Prędzej czy później by utknął albo skończyłoby mu się paliwo.
http://www.pa-ko.com.pl/oferta/index.php/lista-produktow-pojazdy/kategoria_menu/pojazdy-gasienicowe.53.html
Czołg, wbrew pozorom, to bardzo delikatna maszyna i regularne przeglądy naprawdę muszą być "regularne", a kapitalny remont całego pojazdu zwykle wykonuje się po przejechaniu kilkuset kilometrów, bo większość najważniejszych części zużywa się błyskawicznie. I trudno to potem naprawić, bez specjalistycznego sprzętu (dźwigi, spawarki, lewary i tak dalej) niestety się nie obędzie, o kosztach części zamiennych już w ogóle nie wspominam, podobnie jak o rachunkach za paliwo.