Moja siostra urodziła się w lutym 1982 roku i rodzice dali jej na imię Danusia.
Kilka miesięcy potem moja mama pisała list do swojej siostry w drugim końcu Polski. I napisała: "Twoja paczka doszła. Danusia już siedzi". Cenzor myślał pewnie, że chodzi o żonę Wałęsy, wyciął słowo "siedzi" i wstawił "internowana".
Co musiało się dziać w domu ciotki? Jakie padały pytania o to co dzieje się
@sportpomnikow: Przyznam że analogiczną historię słyszałem z innego źródła. Więc albo to częsta historia albo to jak ze studentami. Każdy twierdzi że w jego mieście w akademiku była "misja na marsa". Najpierw to usłyszałem u siebie w Krakowie a potem wersję z politechniką Rzeszowską, Warszawską i jakąśtam jeszcze. A widziałem w oczach ludzi, którzy to opowiadali prawdziwą wiarę że to naprawdę u nich :)
@mazaq1: Od 30 lat słyszę te historię 13 grudnia od mojego ojca. Nie mam powodów w nią wątpić. A on powtarza ją na prawo i lewo. Fakty są takie, że moja siostra naprawdę nazywa się Danuta i przyszła na świat 9 lutego 1982 roku. To pewnik metrykalny. Jak znam życie, to do tego aby obsłużyć kontrolę korespondencji potrzeba było masę ludzi, a ci nie koniecznie musieli być do końca piśmienni, więc
@Grysik: To prawda, w szkole jest mnóstwo niepotrzebnych rzeczy, no ale jak by nie patrzec, nie znać założycieli Rzymu to juz wstyd na miare ostatnich warszawskich intelektualistów z Matura to bzdura
O! Ktoś przypomniał tę historię :))) Pamietam dobrze tę historię ;). Na początku oczywiście nikt nie zwrócił na to uwagi - ot, ogłoszenie jak ogłoszenie, kto czyta uważnie ogłoszenia? - ale w jakiś dzień czy dwa potem (a to była weekendowa gazeta, jak jest zresztą napisane w tekście) zaczęła krązyć z ust do ust informacja o tym, co to ogłoszenie właściwie miało znaczyć :) i wszyscy sie tym zaczęli strasznie emocjonować :)
Komentarze (31)
najlepsze
Moja siostra urodziła się w lutym 1982 roku i rodzice dali jej na imię Danusia.
Kilka miesięcy potem moja mama pisała list do swojej siostry w drugim końcu Polski. I napisała: "Twoja paczka doszła. Danusia już siedzi". Cenzor myślał pewnie, że chodzi o żonę Wałęsy, wyciął słowo "siedzi" i wstawił "internowana".
Co musiało się dziać w domu ciotki? Jakie padały pytania o to co dzieje się
Kolega widzę nie załapał jednak.
tusk ty kłamco, przestań w końcu dusić Polskę i Polaków.