Najpowszechniejsze i najdurniejsze polskie mity na temat piwa.
![Najpowszechniejsze i najdurniejsze polskie mity na temat piwa.](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_WvRHCs2MZPMVZc4RuVT8fnmaLzXKIU2f,w300h194.jpg)
Dzisiaj postanowiłem zebrać w jednym miejscu i obalić kilka najpopularniejszych, typowo polskich piwnych mitów. Niektóre są wyjątkowo głupie i absurdalne, inne mają w sobie ziarno prawdy.
- #
- #
- #
- #
- #
- 242
Komentarze (242)
najlepsze
owszem ale nie jest chrzczone podczas nalewania a już w rozlewni, można zamówić sobie beczki z odpowiednio rozwodnionym piwem.
@Dolan: to nie jest mit, zgadzam się z Dolanem, mój znajomy stał na nalewaku, i opowiadał jakie są akcje pod ladą
kwestie pienistości bardziej zależą od zawartości białek i aminokwasów w piwie, niż od gazu, który wypycha piwo z kegu... Pewnie jak w Guinnessie używa się do tego azotu, zmniejsza to średnice pęcherzyków w nalanym piwie, ale stosując tą samę technikę np. do Lecha - piana będzie dużo gorsza niż przy pilsie.
Piwo butelkowe i kegowe jest takie samo w momencie rozlania. Wyrób wychodzący z browaru przemysłowego musi mieć dokładnie określone parametry, zgodne ze wzorcem. Różnica między piwem beczkowym a butelkowanym ma swoje źródło w innych czynnikach - transport, warunki przechowywania, odpowiednie podanie... W hurtowniach skrzynki zazwyczaj stoją w magazynie, beczki - na zewnątrz. Dla koncernowego piwa kegowego wystarczą trzy dni od otwarcia, żeby czuć pierwsze oznaki starzenia się, po tygodniu
To nie jest artykuł jego autorstwa.
"Siedzę w tym" to znaczy w którym zakładzie?
A z czym się nie zgadzasz? Jakieś wyjaśnienie, uchylenie rąbka tajemnicy?