W końcu znalazłem czas na zrobienie AMA. Tak jak w tytule- mam za sobą chorobę nowotworową.
Zachorowałem w wieku 13 lat, w roku 1997, i wówczas przeszedłem operację usunięcia guza. Był to gwiaździak- guz z natury niegroźny, w czasie operowania miał najniższy stopień złośliwości.
Operowano mnie jakieś.. 5 miesięcy po pojawieniu się objawów. Początkowo (luty) były to bóle kręgosłupa w reakcji na wstrząsy (np. jazda autem po dziurawej drodze) lub w pozycji horyzontalnej. Wysłano mnie na oddział rehabilitacji z podejrzeniem
Choroby Scheuermanna. Po dwóch tygodniach bóle minęły. Jednakże w ciągu kolejnych dwóch powróciły i dodatkowo zaczęło mi zanikać czucie w prawej stopie. W związku z tym wysłano mnie do Poznania, gdzie po badaniach wysłano na oddział neurochirurgii i zoperowano (czerwiec). Niedługo potem przeszedłem radioterapię, a następnie chemioterapię. Sumarycznie leczenie samej choroby nowotworowej trwało około 1,5 roku- licząc od operacji.
Napisałem w opisie, że w pewnym sensie dalej mam tego guza w sobie. Jest tak, że jeśli nowotwór nie nawraca po 5 latach od leczenia, to jest uznany za wyleczony. Jednakże mój, co jest widoczne na screenach poniżej, jest usunięty niecałkowicie i dalej pojawia się na obrazach MRI, które mam aktualnie wykonywane co jakieś 14-16 miesięcy.
Wskutek choroby i leczenia mam ubytki w czuciu i ruchu kończyn dolnych. Głównie poszło na prawą stronę. Prawa noga zupełnie bez czucia, prawe kolano trochę niestabilne ale pracuje, prawa stopa praktycznie nie pracuje. Lewa noga ma zaburzenia czucia od kolana w dół, stopa pracuje w ograniczonym zakresie. Ogólnie poruszam się o kulach wspomagających utrzymanie równowagi. Zatem jest to AMA dotyczące nie tylko samej choroby nowotworowej ale i niepełnosprawności oraz sytuacji gdy jako tako zdrowy człowiek musi nauczyć się żyć z dodatkowymi utrudnieniami.
Poniżej zdjęcia wypisu ze szpitala po, bodajże, II z czterech cykli chemioterapii.
screen 1
screen 2
Pytajcie :)
Komentarze (225)
najlepsze
Czułeś się dobrze a wyniki były złe czy czułeś się źle a wyniki były dobre. I co na to lekarze.
O złych wynikach krwi nic nie pamiętam. Kręgosłup bolał a lekarze się głowili. Jeśli kiepsko odpowiedziałem, to uściślij.