Czy istnieje nadzieja na trwałe małżeństwo?
„To jak przeszukiwanie pustyni przez lornetkę. Gdziekolwiek nie spojrzę, widzę porozrzucane ciała będące w różnych stadiach śmierci i umierania - rozwód, izolacja, chylące się ku upadkowi agresywne związki
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Pietnas_j6QZbF7s0V,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 4
Komentarze (4)
najlepsze
"W pierwszym przykładzie, nasza para (nazwę ich Jon i Lisa) nie doznają żadnego aktywnego zaangażowania Boga w ich życie. W scenariuszu B, Jon i Lisa posiadają coś więcej niż tylko ich wspólny związek, pozostają również w relacji z Jezusem Chrystusem."
Niech zgadnę, tym drugim się udaje mieć szczęśliwe małżeństwo?
No to buddyści mają przerąbane.
"„Jezu, jestem naprawdę wściekła na Jona i uważam, że postąpił samolubnie. Proszę, pomóż mi, bym ja również nie była egoistyczna i nie pozwól, by mój gniew wymknął mi się spod kontroli”.
tak trzymać. taką żonę to chcę.
niepokoi mnie tylko brak zakończenia historii z numerem na serwetce. :(