@archonik zajebiste robicie materiały. klasa światowa. oby tak dalej. szacun za autorski gamplay i ciekawostki. wiedzcie, że są ludzie, którzy naprawdę doceniają fakt, że nie bierzecie gameplaya z neta i drążycie tematykę.
@Nadrill: Dziękuję bardzo :) Przychodzi człowiek po ciężkim dniu pracy, a tu niespodziewanie główna wykopu :) Dzięki za miłe słowa i cóż mogę powiedzieć? Będziemy się starać, aby kolejne były jeszcze lepsze :)
Świetną platformówką Co-Op na dwóch graczy był jeszcze Chip and Dale na NESa (Pegazusa). Nie było tak jak w Contrze strzelania, natomiast nadrabiała wymaganiami zręcznościowymi albo sprytem w układaniu drobnych zagadek logicznych. Zazwyczaj było to przełożenie kilku klocków w inne miejsce albo utorowanie sobie drogi, niemniej sprawiało to frajdę. Oprócz klocków, można było podnosić siebie nawzajem, dzięki czemu w ciasnych miejscach nie trzeba było się przepychać. Skutkowało to tym, że drugi z
O kurde, ta gra była mega. I chyba rzeczywiście bardziej ją lubię niż contrę :) Najlepsze było jak "całkiem przypadkowo" rzuciło się kumplem tak że stracił życie. Wtedy następowało honorowe skucie, po którym trzeba było znów się odpłacić :) Często kończyło się na rękoczynach w realu :)
Naprawdę grywalna była dopiero Super Contra. Brałem podróbkę podróbki Famicona i pożyczoną Super C pod pachę i szedłem do sąsiada by razem pograć. Ostatni poziom z prasą, to był (nomen omen) miazga...
PS Niemcy to mają pecha. Najpierw dostali Contrę z robotami zamiast komandosów a potem Half-Life z robotami zamiast komandosów.
@kwahoo2: To wszystko dla bezpieczeństwa Europy, nie wiadomo co im odp!$!#@!i po brutalnych grach, patrząc na niemieckie dokonania jeszcze sprzed ery komputerowej.
Mój katridź 999-in-1 zawierał wersję z nieskończoną ilością żyć bez wklepywania kodu, w sumie zawierał jakieś 50 wersji Contry różniących się kolorem włosów ub początkowym etapem.
Komentarze (95)
najlepsze
O kurde, ta gra była mega. I chyba rzeczywiście bardziej ją lubię niż contrę :) Najlepsze było jak "całkiem przypadkowo" rzuciło się kumplem tak że stracił życie. Wtedy następowało honorowe skucie, po którym trzeba było znów się odpłacić :) Często kończyło się na rękoczynach w realu :)
ALE GRAŁO SIĘ Z POŚWIĘCENIEM :D
PS Niemcy to mają pecha. Najpierw dostali Contrę z robotami zamiast komandosów a potem Half-Life z robotami zamiast komandosów.