Tylko raczej nikt nie kwestionuje ich winy. Problem leży w ciężarze wyroku. Jeżeli dostaje się 2 lata więzienia (łagru) za śpiewanie w świątyni, a wyniku tego czynu nikt de facto nie został skrzywdzony, oprócz wizerunku, to chyba coś NIE jest w porządku.
Tak uważam. Ta sprawa ma więcej wspólnego z obrazą uczuć religijnych. Wyobraźmy sobie, że do Katedry Świętego Jana wpada banda wariatek, ubranych w kolorowe maski i zaczynają wrzeszczeć wulgarne kawałki. Wyobrażam sobie, że u nas mało kto nająłby się do obrony takiej grupy. Pewnie znaleźli by się jacyś najtwardsi lewaccy radykałowie. W świątyni pewnych rzeczy się nie robi. Czy to jest kościół, czy to jest cerkiew.
@lukaszlew77: idąc Twoim tokiem rozumowanie nie da rady obrazić religii nie obrażając ich wyznawców :) Ludzie są istotami z dość dobrze rozwiniętą świadomością emocjonalną, więc jeżeli obraża się coś, z czym jesteśmy dość mocno związani, sami czujemy się obrażeni, np. "ale ten Bóg jest głupi", "Twoje hobby jest nudne", "więcej już nie pijesz" itd.
@kotles: nie pisałem nic o przedmiotach zauważ, tylko o uczuciach jako takich, więc jeżeli powiesz, że meble z Ikei są brzydkie, to będzie Twoja opinia, tak samo jak możesz powiedzieć, że nie podoba Ci się czyjaś religia, lub jej doktryny. To będzie tylko Twoja opinia powtarza. Ja napisałem o obrażeniu konkretnych uczuć związanymi z rzeczami, które są dla nas ważne, czyli jakbyś powiedział do fana mebli z Ikei "jak można
Komentarze (12)
najlepsze
Ja bym się najął, a do
Komentarz usunięty przez moderatora