Otwarta gra nie umiera nigdy, a produkt musi zastępować produkt. na zasadzie : stwórzmy coś na tyle dobrego, żeby się sprzedawało, ale nie aż tak dobrego, aby ludzie nie chcieli czegoś lepszego/nowego
GTA3, GTA:VC, a szczególnie SA to dopiero były gry (a 4 też nie było całkiem złę). Może w tej chwili trochę narzekam na 'replay value', ale za pierwszym razem autentycznie chce się przejść te gry do końca, a krótkie nie są. Całkowite przejście SA to na pewno dobre parę dni grania non-stop, i wcale nie jest to nudne ani niefajne. Genialne lokacje robią swoje, ale z drugiej strony nie chce mi się
@msichal: Akurat SA miało spieprzoną końcówkę, bo polegała na przejmowaniu terytoriów ;) Co nie zmienia faktu że gra jest po prostu świetna, tak jak każde inne GTA. No i jak dla mnie każda ma replayability, takie Vice City ukończyłem już kilkanaście razy, GTA IV kilkukrotnie na obydwu konsolach (w tym dwukrotnie na 100%). Chociaż San Andreas dopiero niedawno ukończyłem po raz pierwszy, a trójki nie zmogłem ciągle. No ale Rockstar jest
@Weeman86: Nigdy nie używałem kodów, przechodząc główny wątek fabularny. Wpisywałem je tylko dla zabawy, ale nigdy tego nie zapisywałem, albo tworzyłem osobnego save'a.
Jeśli gra jest prawie idealna, to i dziesiątki lub setki godzin można grać i się nie znudzić. I chciałbym tutaj zaznaczyć, że obecna gwiazda Ubisoftu, Assasin's Creed, jest zbyt powtarzalny, żeby go do takich gier zaliczyć.
Ja się zgodzę z facetem z Ubisoftu, że zbyt długa gra może odstraszyć... w przypadku Assassin's Creed. Weźmy takie The Elder Scrolls: Skyrim - wielki świat, zatrzęsienie questów, dodatkowo modyfikacje robione przez graczy, które dodają wiele do gry i jej największa zaleta - to gracz decyduje co i jak zrobi. Możesz zagrać raz ganiając z mieczem, drugi raz skradając się, trzeci raz rzucając ogniem... Mechanika rozgrywki się zmienia, tworzysz własnego bohatera,
@Mortal84: Tak mnie korciło poprzednio, żeby dopisać, że seria gier o facecie wkładającym głowę do Aunusa mnie nie bawi... Oparłem się temu niesmacznemu dowcipowi. Niemniej jednak nie odpuszczę sobie samego nazywania tego miksera mózgów Aunusem, w końcu sam tytuł aż się o to prosi, by wymawiać go: Ass, Ass Indeed. I nie zrozum mnie źle, lubię tą serię, po prostu nie jestem fanatykiem ślepo zapatrzonym w jeden tytuł.
Przecież takie gadanie to jest wytłumaczenie dlaczego wydają masę płatnych DLC. O ile nowe bronie, elementy zbroi i tego typu pierdoły mi nie przeszkadzają (dopóki nie są imba), tak wydawanie nowych misji czy postaci za kasę jest już @@!#!stwem i oznaką pazerności wydawcy.
Przeszedłem wszystkie gry z gatunku Assassin's Creed. Po pierwsze: System DRM i innych gówien Ubisoftu aby dostać się łaskawie do gry woła o pomstę do nieba. Podobnie jak brak rozdzielczości 16:10 (paski na ekranie). No i naturalnie długość gry: gdybym skupiał się TYLKO na wątku głównym, bez zabaw w rzeczy poboczne: przeszedłbym grę w jeden wieczór. Podobnie multiplayer - szybko się nudzi.
Żeby nie było: fabuła i mechanika gry jest naprawdę bardzo
@Mercuror: zbyt duża książka to katastrofa?? Sorry ale chyba nie lubisz czytać. Jeśli jest ciekawa to im dłuższa tym lepsza, wręcz unikam książek krótszych niż 200-300 stron bo za szybko się kończą
Komentarze (181)
najlepsze
Gracze przejdą grę, a pasjonaci będą katować mody.
Otwarta gra nie umiera nigdy, a produkt musi zastępować produkt. na zasadzie : stwórzmy coś na tyle dobrego, żeby się sprzedawało, ale nie aż tak dobrego, aby ludzie nie chcieli czegoś lepszego/nowego
Żeby nie było: fabuła i mechanika gry jest naprawdę bardzo
Ogólnie gry z otwartym światem powinny mieć kampanię na 20-30h i zwykle tak jest :D
Myślę, że Peter Jackson miałby obiekcje.
Rozbudowana i długa fabuła nie musi być nudna, czego z powodzeniem dowodzi Gothic, a obecnie Risen, a na kłopoty z pamięcią polecam lecytynę :)