Ciekawym sposobem sa tez "konkursy dla grafikow", czyli "100 frajerow zrobi nam logo, my wybierzemy i zaszczyt wyboru sposrod 100 prac bedzie wystarczajaca nagroda!", ale k#!#a, w sumie to temat rzeka, nie ma co gadac.
Ludzie w Polsce nadal mysla, ze siedzenie przed komputerem nie wiaze sie z praca.
Łał ale ona fajna. Ostra riposta, cięty humor i generalnie dziewczyna bystra jak woda w kiblu. Kultury u niej także nie brakuje. Kwestia " p$%%!#%nij się w łeb" lub sugerowanie 'wyp##$#%@ania' za pomocą Bogusia jest zapewne wynikiem frustracji oraz wyrażeniem swojego profesjonalizmu potwierdzonego dyplomem ukończenia ASP.
Muszę ją poprosić by zrobiła AMA ze swojej zajebistości.
Mnie ostatnio zaproponowano 50 groszy za tysiąc znaków tekstu (liczone bez spacji - SIC!) do przewodnika turystycznego. Na pytanie czemu taka bandycka stawka jegomość (z litości przemilczę wszelkie personalia) skwitował, że to zlecenie hurtowe, a tekstu będzie tak dużo, że na pewno sobie nieźle zarobię. Pobieżne wyliczenia dały mi zarobek rzędu 800-900 złotych za miesiąc pracy (20-22 dni) po 8 godzin dziennie. To wolę iść na kasę do Tesco.
@Altar: Nie jestem skrybą - nie przepisuję tekstów:) Zwykły copywriting - o ile dobrze pamiętam, to miałem pisać na podstawie dostarczonych materiałów, co nie zmienia faktu, że stawka złodziejsko niska
Dziwnie rozbuchane ego, gdy ktoś zwraca się do mnie z małymi projektami za jeszcze mniejsze pieniądze, odpowiadam kulturalnie, że niestety tak małe zlecenia nie pozwolą mi przetrwać i ze smutkiem, ale jednak zmuszony jestem odmówić. Wszystko odbywa się na zasadzie szacunku, druga osoba nie spala się do mnie, jeśli kiedyś będzie miała zlecenie na coś większego to się odezwie.
Tymczasem do tej paniusi teraz to człowiek będzie się bał odezwać, bo a
Jezeli klient na dziendobry tak sie prezentuje, to dalsza wspolpraca raczej nie ma sensu
@gskgrek: tu masz rację, ale tobie jako zleceniobiorcy, nie wolno w ten sposób traktować klienta - przynajmniej jeśli chcesz myśleć o profesjonalizmie. Spójrz, nie szukajmy daleko: czy @m__b podaje do publicznej wiadomości jak toczą się rozmowy? Nie, a idę w łeb, że miał paru klientów z podobnej półki. Sztuka polega na tym, by klienta nie
@simperium: Jakby kulturalnie zapytal to zapewne dostalby kulturalna odpowiedz. Przeczytaj jeszcze raz i zastanow sie jakie podejscie prezentowal potencjalny zleceniodawca do zleceniobiorcy...
Jezeli klient na dziendobry tak sie prezentuje, to dalsza wspolpraca raczej nie ma sensu, a tak moze niektore trybiki w mozgu mu zaskocza...
Się czepiacie. Koleś chciał pannę wyrwać, ale nie wiedział jak zagaić. Laski lecą na muzyków to skleił ściemę, że jest muzykiem i chce okładkę. W zamian zaoferował wspólne wypicie piwa. A tak naprawdę chodziło mu tylko o te wspólne wypicie piwa :)
Trzeba się cenić, ale takich rzeczy się nie upublicznia. Zachowała się wyjątkowo chamsko.
Się czepiacie. Koleś chciał pannę wyrwać, ale nie wiedział jak zagaić. Laski lecą na muzyków to skleił ściemę, że jest muzykiem i chce okładkę. W zamian zaoferował wspólne wypicie piwa. A tak naprawdę chodziło mu tylko o te wspólne wypicie piwa :)
@kolakao: Czyli jak by na to nie patrzeć, chciał ją wydymać :D
Zrobiła straszną szopkę zamiast normalnie odmówić.
Ja w takich sytuacjach odpowiadam, że za darmo nie pracuję, pracę wyceniam na X godzin, godzina kosztuje X, wystawiam faktury vat. Jeszcze nikt się nie zdecydował ;)
Komentarze (343)
najlepsze
Ludzie w Polsce nadal mysla, ze siedzenie przed komputerem nie wiaze sie z praca.
@fideriankoons:
Śmiejecie się z Comic sans? A w PUPie widziałem niedawno napisane Comic sansem nagłówki we wzorze CV wiszącym w gablotce. Takie są teraz STANDARDY.
I jak się z tym teraz czujecie? ;)
Muszę ją poprosić by zrobiła AMA ze swojej zajebistości.
Przecież ona jest niżej niż gościu który do niej napisał. Żenujące.
Tymczasem do tej paniusi teraz to człowiek będzie się bał odezwać, bo a
@gskgrek: tu masz rację, ale tobie jako zleceniobiorcy, nie wolno w ten sposób traktować klienta - przynajmniej jeśli chcesz myśleć o profesjonalizmie. Spójrz, nie szukajmy daleko: czy @m__b podaje do publicznej wiadomości jak toczą się rozmowy? Nie, a idę w łeb, że miał paru klientów z podobnej półki. Sztuka polega na tym, by klienta nie
Jezeli klient na dziendobry tak sie prezentuje, to dalsza wspolpraca raczej nie ma sensu, a tak moze niektore trybiki w mozgu mu zaskocza...
Trzeba się cenić, ale takich rzeczy się nie upublicznia. Zachowała się wyjątkowo chamsko.
@kolakao: Czyli jak by na to nie patrzeć, chciał ją wydymać :D
a) straciła czas na wypracowanie formatu A4, zamiast spożytkować go efektywnie
b) straciła potencjalnego klienta (nie postarała się wycenić realnie swoją pracę)
c)
Ja w takich sytuacjach odpowiadam, że za darmo nie pracuję, pracę wyceniam na X godzin, godzina kosztuje X, wystawiam faktury vat. Jeszcze nikt się nie zdecydował ;)