@Niepotrzebne_plus18: Bez przesady. Zgubiłem raz portfel na przystanku biegnąc na tramwaj, jedna dziewczyna to zobaczyła i oddała mi na następnym przystanku. Nie jest aż tak źle z tymi ludźmi jak się wydaje.
@Argilla: Dokładna wersja: zapukała do mnie przez okno, gdy drzwi mojego tramwaju były już zamknięte. Nie mogłem już tych drzwi otworzyć przyciskiem, więc krzyknęła że odda mi zgubę na następnym przystanku. Wsiadła do następnego tramwaju (stał zaraz za moim) i po chwili spotkaliśmy się na tym następnym przystanku :)
Bardzo fajna kampania reklamowa. To, co podpisali to zapewne zgoda na wykorzystanie wizerunku, więc trochę podstępne - ale wciąż na tyle niekontrowersyjne, żeby taka akcja mogła się udać z niepodstawionymi ludźmi (ciekawe, czy są?). Dużo lepiej się to ogląda niż kretyńskie reklamy T-mobile w których bohaterowie muszą być aktorami, bo normalny człowiek wpadłby w ukazanych sytuacjach w furię :)
@AgresywnyKaloryfer: Wszystko fajnie, tylko skąd oni mają taki dobry dźwięk z reakcji ludzi na to wszystko jak już pójdą dalej? Jeśli nie są podstawieni? Przegapiłem coś?
@pickles: Mogliby mieć np. mikrofon kierunkowy :> Ale to takie gdybanie. Myślę, że nie ma sensu ryzykować problemów z przypadkowymi ludźmi, jeśli można tanio wynająć kilku aktorów. Jeśli już w akcji wziął udział ktoś przypadkowy, to nie ma go na tym filmie :)
@Maikeru: W kwestii formalnej: wiara w ludzkość odzyskana. Nie można się "nadziejać" w coś, choć można mieć nadzieję "na" coś (np. na dobrą ocenę u pani od polskiego).
@zakowskijan72: Chyba nie do końca, bo nadzieje można też mieć/pokładać w czymś/kimś. Czyli jeżeli autor wykopu pokładał całą nadzieję w ludzkości, ale ją stracił, to teraz ta nadzieja w ludzkość została odzyskana.
Pamiętam jak kiedyś wypychałem pewnego pana z zaspy śnieżnej. Walczyłem godzinę ,nawet po łopatę poszedłem do obcego człowieka. A jak już gościa wypchnąłem ,to nawet nie wyszedł z samochodu i nie podziękował :/ Trudno się mówi ,ale na przyszłość i tak bym pomógł w potrzebie.
Komentarze (66)
najlepsze
Druga kwestia oddanie $@#$a wartych przedmiotów to żadna nadzieja, nie podrzucą gruby portfel albo inny wartościowy przedmiot i wtedy będzie ciekawie
Facet poszukiwany listem gończym znajduje portfel/inny podrzucony fant.
Bojąc się, że zabranie go ze sobą może być powodem zatrzymania (monitoring) oddaje co znalazl ........
I po gościu - jego gęba w całym sklepie ;-)
Za bardziej wartościowe rzeczy mogło by nie być kogo nagradzać. =)