Tak hipotetycznie i czysto teoretycznie, czy ktoś się orientuje co można by było próbować zrobić w tej sytuacji, żeby się uratować? Zakładając, że nie mamy liny, na gaśnice wszelkiego rodzaju jest stanowczo za późno. Wiadomo, że oni nie mieli czasu na analizowanie sytuacji i działanie z zimną krwią, ale my mamy. Ktoś się orientuje, czy w ogóle są jakieś szanse i ewentualne możliwe sposoby skutecznego działania?
1. Jeśli mieszkasz na parterze to skacz z okna/balkonu.
2. Jeśli pożar jest poniżej twojego poziomu mieszkania to biegniesz na sam sczyt - może masz wyjście na dach.
Nie zmienia to faktu, że lina z hakiem jest najlepszym rozwiązaniem. Tylko trzeba sobie najlepiej po obu stronach mieszkania zamontować mocne utchwyty na haki.
@qweq3: Masz przykładowe karetki "reanimacyjne" a tak naprawdę to dwie karetki na teren wielkości Warszawy, jedna nie posiada sygnałów uprzywilejowania bo państwowe pogotowie musi zapłacić państwu za pozwolenie.
@mateuszp: A pamiętacie "Kongres Futurologiczny" Lema?
Tam facet w hotelu pod łóżkiem znalazł zwój liny wysokogórskiej. I powiedziano mu, że po prostu ten gadżet statystycznie zwiększa przeżywalność gości hotelowych...
Komentarze (158)
najlepsze
Skuteczny przykład ratowania się pokazuje jeden z ludzi na filmie - przeszedł piętro niżej na jakiejś szmacie.
Należy więc szukać wszystkiego, co może być substytutem liny:
- kable
- zasłony
- elementy odzieży (długie spodnie, płaszcz, szalik)
- sam się dziwię, jak dużo tego udało mi się wymyśleć w 30s.
i próbować to solidnie związać w min. 5 metrowy sznur, a potem przywiązać np. do
1. Jeśli mieszkasz na parterze to skacz z okna/balkonu.
2. Jeśli pożar jest poniżej twojego poziomu mieszkania to biegniesz na sam sczyt - może masz wyjście na dach.
Nie zmienia to faktu, że lina z hakiem jest najlepszym rozwiązaniem. Tylko trzeba sobie najlepiej po obu stronach mieszkania zamontować mocne utchwyty na haki.
PS. Zazdroszczę sąsiadom z parteru :D
Pożar rozpoczął się na VI pietrze czyli tak jakby na kondygnacji po naszemu na V piętrze. Oni nie mają Parteru a od razu 1-sze piętro.
Ogień zaczął rozprzestrzeniać się z działu finansowego.
Po 40 minutach od rozpoczęcia pożaru podjechał pierwszy wóz strażacki.
Ale strażacy z tego pojazdu nic nie mogli zrobić potrzebowali drabiny.
Ludzie zostali postawieni przed wyborem spłonąć
Komentarz usunięty przez moderatora
Szkoda ludzi :(
Tam facet w hotelu pod łóżkiem znalazł zwój liny wysokogórskiej. I powiedziano mu, że po prostu ten gadżet statystycznie zwiększa przeżywalność gości hotelowych...