pomyslales, ze samochod moze uzywac nie tylko osoba niepelnosprawna?
latwiej jednak wylegitymowac kogos kto parkuje na takim miejscu czy ma do tego prawo, niz ustalac po tablicach czyje to auto, jesli np. auto jest na pana Zbyszka a inwalida jest jego ojciec ktory czasem z jego auta korzysta.
@jaceks: W pełni się zgadzam, a to tylko jeden z minusów tego rozwiązania. Gdybym był inwalidą źle czułbym się z takim oznakowaniem. Naprawdę wolałbym zaparkować kilkanaście metrów dalej niż jeździć po mieście ze świadomością, że ktoś widząc mój samochód będzie mówił "o, tym samochodem jedzie inwalida".
To tak jakby przykleić komuś na plecach napis "Jestem inwalidą", aby nie było problemów podczas kontroli biletów w komunikacji miejskiej.
@SaperR: Jestem inwalida i nie czuje sie z tym zle w takim sensie jak piszesz. W Polsce panuje wg mnie spoleczna bardzo duza spoleczna akceptacja dla niepelnosprawnych. Nie ma z reszta czego sie wstydzic. Wstyd to krasc i sie puszczac, a na niepelnosprawnosc nie ma sie wplywu raczej.
@Katagaro: pytam się, bo nie wiedzę w tym rozwiązaniu z rejestracją nic lepszego niż teraz z kartą. Tak samo można kombinować a utrudnia życie inwalidom. Poza tym karty inwalidzkie są też wydawane czasowo więc byłyby to dodatkowe koszty zmiany tablic.
Mam w rodzinie osobę niepełnosprawną, która ma problemy z chodzeniem (i nie tylko, ale to już nieważne). Nie ma prawa jazdy, własnego auta - też nie. Ma jednak legitymację i kartę, uprawniającą osoby, które ją podwożą do parkowania na kopertach. I przestańcie pieprzyć o jakimś znakowaniu aut, bo nie ma tu co znakować, a nie zostanie ta osoba też współwłaścicielem czyjegoś auta (chyba, że ktoś chce oddać pół auta za darmo, to
@Dolan: nie wszystko da się przez kogoś z rodziny (np. ubrania czy buty - to trzeba mierzyć). Przez internet - nie przekonasz, nie to pokolenie ;) Poza tym nie raz przejdzie po prostu środkiem i mówi co chce... Czasem też się "nachodzi" (czyli przejdzie jednak trochę więcej niż moim zdaniem powinna), a potem rozboli kręgosłup czy coś.. (szczegóły medyczne pomijam). A czasem (ostatnio na szczęście częściej) są lepsze dni i nie
W gorszy dzień nawet te kilkanaście metrów może być bardzo kłopotliwe,
@Lady_Luna: nie chcę się czepiać itp ale skoro kilkanaście metrów po parkingu jest trudne do pokonania to w jaki sposób robi zakupy w supermarkecie gdzie trzeba przejść nawet kilkaset metrów między półkami? Może lepszym wyjściem było by robienie zakupów przez internet albo przez kogoś z rodziny...
Jeżeli wieziesz osobę niepełnosprawną np. do lekarza swoim samochodem, oczywiście nie ma żadnego znaczka i masz prawo zaparkować na takim parkingu. Przychodzisz, a tak zalepiony w karnych #!$%@? zupełnie niezasłużenie.
@kseon: w życiu nie zauważyłam tych nalepek na parkingu przyszpitalnym (przynajmniej w mojej miejscowości). Co jak co, ale w tym miejscu akurat auta mogły podjeżdżać nawet pod same drzwi. Sama jak miałam nogę w gipsie to tata prawie na schody wjechał i nie było jakoś problemu... (po chwili przeparkował). A jeśli ktoś robi problem w takim miejscu to jest bez serca i po prostu głupi.
W USA osoby niepełnosprawne mają plakietki z hologramem i numerem, które zawieszają wewnątrz auta (np. na lusterku) gdy parkują na "kopercie". Wtedy nie ma problemu jeśli taka osoba podróżuje nie swoim autem. Nie ma też problemu stałego oznakowania samochodów. A hologram pozwala chociaż trochę ograniczyć ilość cwaniaków, którzy chcieliby taki dokument podrobić.
Policja i straż miejska powinna wyrywczo kontrolować pojazdy parkujące na miejscach dla niepełno sprawnych. Kartę inwalidzką należy umieścić na parapecie pod przednią szybą stroną z nr. karty i nie będzie kłopotu z policją i strażą
taka rejestracja jest okej, przynajmniej masz świadomość, że przed tobą jedzie osoba niepełnosprawna i musisz zwiększyć czujność bo nie wiadomo co może zrobić akurat. Elki są widocznie oznaczone to i inwalidzi mogli by być.
@Dolan: niby jakim zagrozeniem jest niepelnosprawny pasazer lub nawet kierowca? Ja mam taka karte i jestem kierowca zawodowym!!! Do posiadania takiej karty uprawnia umiarkowany stopien niepelnosprawnosci zwiazany z narzadami ruchu, np uszkodzone kolana, oraz kazdy znaczny stopien niepelnosprawnosci, moze byc zupelnie niezwiazany z narzadami ruchu. W czym to utrudnia prowadzenie samochodu?
@Dolan: a co jak nie tylko inwalida korzysta z auta? Dlaczego osoba zdrowa ma jeździć z takim znaczkiem? Może od razu dodajmy (do innych aut, odpowiednio) pirat drogowy, liczbę punktów karnych, mandatów - dlaczego mam nie wiedzieć, że przede mną jedzie ktoś, kto może w każdej chwili zachować się jak wariat? Czujność należy zachowywać zawsze. Znakowanie niepełnosprawnych jak bydła nie jest wyjściem. (Elki to jednak co innego, a niepełnosprawnym ktoś wcześniej
Komentarze (54)
najlepsze
pomyslales, ze samochod moze uzywac nie tylko osoba niepelnosprawna?
latwiej jednak wylegitymowac kogos kto parkuje na takim miejscu czy ma do tego prawo, niz ustalac po tablicach czyje to auto, jesli np. auto jest na pana Zbyszka a inwalida jest jego ojciec ktory czasem z jego auta korzysta.
To tak jakby przykleić komuś na plecach napis "Jestem inwalidą", aby nie było problemów podczas kontroli biletów w komunikacji miejskiej.
Jest, ale tylko na kopertach...
Jak jadę bez babci a mam taką rejestrację to mogę parkować na inwalidzkich?
@Lady_Luna: nie chcę się czepiać itp ale skoro kilkanaście metrów po parkingu jest trudne do pokonania to w jaki sposób robi zakupy w supermarkecie gdzie trzeba przejść nawet kilkaset metrów między półkami? Może lepszym wyjściem było by robienie zakupów przez internet albo przez kogoś z rodziny...